Galaxy S6 Edge wygina się gorzej niż iPhone, tylko czy ktoś się tym przejmie?
Pamiętacie Bendgate – burzę po odkryciu, że nowy iPhone 6 wygina się w kieszeni obcisłych spodni? Firma SquareTrade przy pomocy maszynki rodem ze średniowiecznej komory tortur przetestowała, jak na wyginanie reaguje najnowszy flagowiec Samsunga, model Galaxy S6 Edge. Jak wypadł? Zobaczcie sami:
03.04.2015 | aktual.: 03.04.2015 15:17
SquareTrade Shows Samsung S6 Edge as Bendable as iPhone 6 Plus & More Likely to Crack Under Pressure
Widzimy, że wszystkim tym smartfonom do joginów daleko, ale S6 Edge poddaje się testowi z wyjątkowym wdziękiem stetryczałego emeryta. Po pierwsze, wygiął się pod naciskiem 110 funtów (niespełna 50 kg), czyli dokładnie takiej samej siły, która wygina iPhone 6 Plus. Jeśli uważacie, że samo to jest wyjątkowo niepokojące, przyjrzyjcie się bliżej. W przypadku S6 Edge podobne wygięcie spowodowało dodatkowo pęknięcie zakrzywionego na rogach ekranu, co oznacza wysyłkę telefonu na farmę dla wysłużonych gadżetów.
W teście widzimy też, jak na wyginanie reaguje HTC One M9. On poddaje się dopiero pod nieco większym naciskiem, ale wygina się pechowo w miejscu, w którym znajduje się kluczowy przycisk. To również powoduje, że telefon przestaje być użyteczny.
Pytanie, czy będzie z tego podobna afera, jak Bendgate? Szczerze wątpię. Czemu, spytacie? Ano, Samsung to nie Apple. Wszyscy wiedza, że produkuje aspirujący plastik i nikogo nie dziwi, że pęka. Bez względu, czy takie opinie znajdują potwierdzenie w faktach, Apple postrzegany jest jako droga, solidna marka i taka wpadka przy premierze produktu jest dużo większym szokiem dla klientów. A to, że Samsung pęka podobnie, jeśli nie gorzej? Jak to co, nic - wiadomo przecież, że telefonów nie powinno się wyginać.