Google usuwa 2500 kanałów z YouTube. Miały siać dezinformację na zlecenie Chin
Google informuje o usunięciu 2500 kanałów YouTube, na których udostępniono fałszywe informacje. Akcja była częścią trwającego dochodzenia w sprawie skoordynowanej dezinformacji, której ślady prowadzą do Chin.
06.08.2020 15:50
W związku z narastającymi napięciami na linii Stany Zjednoczone - Chiny, Google stara się jak najbardziej zminimalizować dolewającą oliwy do ognia dezinformację. Oprócz rozwijającej się stale wojny handlowej, zbliżają się również wybory prezydenckie w USA, przez co serwisy społecznościowe muszą uzbroić się w mocniejsze narzędzia do walki z fake news, których będzie na pewno sporo.
W ciągu ostatnich kilku tygodni, z Białego Domu wypływało wiele deklaracji na temat blokowania aplikacji chińskich deweloperów. Kilka z nich wymieniano jako potencjalne zagrożenie narodowe, a na czele stały TikTok oraz WeChat. Sekretarz stanu Stanów Zjednoczonych określa tę kampanię nazwą "Czysta sieć". Ma ona skupić się na pięciu obszarach, w których politycy widzą potencjalne zagrożenie. Chodzi o to, aby chińscy deweloperzy i telkomy miały dostęp do jak najmniejszej liczby informacji o amerykańskich obywatelach i przedsiębiorstwach.
Im więcej tego typu sytuacji, tym większe pole mają organizacje siejące dezinformację. Wśród głównych treści usuniętych przez YouTube, wymieniano spamerskie, ale raczej niepolityczne treści. Jednakże niewielka część publikowanych przez te kanały treści dotyczyła jednak polityki i jak podaje Google, miała siać dezinformację. Nie podano jednak konkretnych przykładów przedstawianej jako fake news zawartości.
Google poinformował natomiast, że usunięte z serwisu kanały najprawdopodobniej należały do zorganizowanej chińskiej sieci dezinformacyjnej. Konta zostały wykryte z wykorzystaniem algorytmu, a wykryto je na przełomie kwietnia i czerwca 2020 roku. Poinformowano także, że Google zaobserwował podobną praktykę ze strony Iranu oraz Rosji. Nie wiadomo natomiast, czy w związku z tym zablokowano już jakieś kanały.
Źródło: Reuters