Google za, a nawet przeciw technologii rozpoznawania twarzy
Google nie może zdecydować się, czy chce wspierać czy też zwalczać wykorzystanie technologii rozpoznawania twarzy w Internecie.
20.05.2011 | aktual.: 20.05.2011 14:41
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Podczas niedawnego wystąpienia na konferencji Big Tent w Londynie Eric Schmidt ostrzegał władze przed naruszaniem prywatności internautów. Były szef Google’a skrytykował plany blokowania serwisów z torrentami, a także pomysły na tworzenie baz danych wykorzystujących rozpoznawanie twarzy. Technologia ta miałaby służyć na przykład wyszukiwaniu zdjęć znajomych w Internecie czy łatwiejszemu korzystaniu z poszczególnych usług, w tym aplikacji webowych. Takie rozwiązania naruszałyby jednak prywatność użytkowników, a co więcej bardzo łatwo mogłyby być wykorzystane przez cyberprzestępców, twierdził były CEO.
Schmidt zapowiedział, że jego firma nie będzie tworzyła tego typu baz danych. Czy aby na pewno? Jak się okazuje, Google już posiada patenty związane z technologią rozpoznawania twarzy. Najnowszy został zarejestrowany w lutym tego roku w amerykańskim Urzędzie Patentowym. Co więcej, patenty miałyby być wykorzystane do rozpoznawania twarzy na potrzeby sieci społecznościowej, a także umożliwiać wyszukiwanie zdjęć - a zatem korzystać z bazy danych. Nie tylko znajomych, ale również celebrytów.
Oczywiście samo istnienie patentów nie świadczy o tym, że Google ma zamiar tworzyć tego typu rozwiązania. Nie ma żadnych dowodów, aby zarejestrowane wnioski były w jakikolwiek sposób wykorzystywane. Być może Schmidt powołał się na nowsze ustalenia w firmie, jednak tego typu informacje mogą wzbudzić uzasadnione obawy wśród użytkowników.