Google zachęca Koreę Północną do zniesienia cenzury Internetu
Korea Północna jest jednym z niewielu państw na świecie, w których wciąż obowiązuje pełna cenzura Internetu. Zwyczajni obywatele są zachęcani do korzystania z Czerwonej Gwiazdy i mają dostęp wyłącznie do krajowej sieci Kwangmyong, która jest kontrolowana przez rząd i nie jest połączona z globalną infrastrukturą. W pełni z Internetu może korzystać tylko wąskie grono osób posiadających zezwolenie władz (głównie są to naukowcy i przedstawiciele rządu) oraz akredytowani dziennikarze. Eric Schmidt z Google i Bill Richardson, były gubernator stanu Nowy Meksyk, próbowali zachęcić władze do zmiany tego stanu rzeczy.
Prezes wykonawczy Google nazwał zakończoną dziś podróż „prywatną wizytą, której celem była rozmowa na temat wolnego dostępu do Internetu”. Jak stwierdził, wirtualne wykluczenie będzie mieć duży wpływ na rzeczywistość i wzrost gospodarczy kraju. Rząd musi podjąć decyzję w sprawie otwartego dostępu do Sieci. Wybór należy do nich, ale jeśli nie zmienią swojego obecnego stanowiska, wkrótce pozostaną w tyle za resztą świata — powiedział Schmidt podczas spotkania z dziennikarzami. Przedstawiciel Google podkreślił, że utrzymanie cenzury sprawi, iż Korea Północna nigdy nie dogoni pozostałych państw, który są ze sobą coraz mocniej połączone.
Oprócz zachęcania do zniesienia cenzury Internetu, Schmidt i Richardson apelowali o zwiększenie dostępności telefonów komórkowych. Jeszcze kilka lat temu ich używanie było surowo zakazane, a podczas 100-dniowej żałoby po śmierci Kim Dzong Ila korzystanie z komórki było traktowane jak zbrodnia wojenna, za co groziła śmierć lub zesłanie do obozu pracy. Według danych z lutego ubiegłego roku, spośród 24 mln obywateli zaledwie milion posiadał telefony komórkowe.