Gracze nie będą już mogli topić simów, twórcy usunęli baseny z Sims 4
Któremu z graczy mających kiedykolwiek styczność z simami nie zdarzyło się utopić swoich podopiecznych? Tradycja tworzenia basenu i usuwania z niego drabinki jest długa wśród fanów gry, podobnie jak połączenie domu z dużą ilością dywanów i fajerwerków. Sadystyczne upodobania graczy nie zostaną jednak zaspokojone w kolejnej odsłonie tytułu, bowiem twórcy zdecydowali się na usunięcie basenów.
The Sims 4: Historie - oficjalne wideo
Na tym jednak nie kończą się zmiany, których nie spodziewali się fani gier z serii. Twórcy postanowili także pozbawić naszych elektronicznych ludzików jednego etapu dojrzewania. W czwórce niemowlęta będą omijały etap bycia małym dzieckiem (toddler) i zamienią się od razu w dzieci (child).
Zapowiedziane zmiany spotkały się na blogu gry z szeroką krytyką graczy. Wiele osób krytykuje usunięcie jednego etapu dorastania argumentując, że simy staną się przez to mniej rzeczywiste, a sami fani będą przez to mieli mniej rozrywki. Jak widać ludziom w poprzednich częściach spodobała się możliwość uczenia maleńkich simów chodzenia, mówienia czy czytania. Największe kontrowersje budzi jednak pozbawienie tytułu możliwości stworzenia basenu i zastąpienie go narzędziem do budowania fontanny.
Na szczęście twórcy sami zdają sobie sprawę z niezadowolenia społeczności. Można jednak się obawiać, że jest to działanie z premedytacją. Twórcy prawdopodobnie liczą na to, że fani będą gotowi płacić za kolejne dodatki. Nie od dzisiaj w końcu wiadomo, że Simsy dodatkami stoją, a ich ceny nie są niskie. I chociaż łatwo jest zrozumieć chęć wyłuskania ostatnich groszy z portfeli simolubów, nie będzie zaskoczeniem, gdy ci zrezygnują z zakupu nowego tytułu bojąc się, że rozgrywka nie będzie już taka ciekawa.
Aktualności dotyczące Sims 4 można znaleźć na stronie oficjalnej gry. Premiera produkcji została zaplanowana na 4 września.