Groźna luka w Androidzie - Google już pracuje nad łatką
Kilka dni temu naukowcy z niemieckiego University of Ulm opublikowali pracę badawczą na temat podatności Androida na ataki hakerów. Okazało się, że niemal wszystkie wydania mobilnego systemu Google posiadają groźną lukę umożliwiającą uzyskanie dostępu do danych użytkownika przechowywanych w chmurze obliczeniowej Google.
Niemieccy naukowcy pokazali, jak w prosty sposób uzyskać dostęp do kontaktów, kalendarza czy innych treści, które są przechowywane zdalnie. Opisywana luka dotyczy Androida w wersji 2.1, 2.2., 2.2.1, 2.3.3 i 3.0. Jedyną częściowo odporną na atak kompilacją okazał się Android 2.3.4, w którym kalendarz i kontakty są synchronizowane za pośrednictwem bezpiecznego protokołu HTTPS. Co właściwie powoduje, że większość wydań Androida posiada groźną lukę? Źródłem problemów jest sposób, w jaki telefon potwierdza tożsamość użytkownika podczas wymiany danych z serwerem Google. Wszystko odbywa się za pomocą tokena, który jest generowany na pewien okres czasu. Oczywiście podczas przesyłania tokena przez niezabezpieczoną sieć WiFi cyberprzestępca może go przejąć i zdobyć naszą wirtualną tożsamość. Atakujący uzyskuje wtedy dostęp do danych użytkownika i może przykładowo usunąć mu ważne treści lub skraść tajemnice służbowe.
Google po kilku dniach milczenia wydał oświadczenie, w którym poinformował, że zespół programistów i specjalistów od bezpieczeństwa już pracuje nad poprawkami, które wyeliminują zgłoszone luki. Zmiany w usługach kalendarza i kontaktów nie będą wymagały żadnych działań ze strony użytkowników. Zdaniem Google opisywane zagrożenie zostanie wyeliminowane w ciągu kilku najbliższych dni.
Do momentu usunięcia luki w mechanizmie autoryzacji użytkownika warto unikać łączenia Androida z Siecią poprzez niezabezpieczone punkty WiFi.