Groźne oszustwo. Przestępcy dokładnie je zaplanowali

Serwis Sekurak zwrócił uwagę na niepokojący wpis, który pojawił się w serwisie Facebook. Wynika z niego, że oszuści podszywający się pod bank PKO BP kontaktują się telefonicznie z potencjalną ofiarą, aby poinformować ją o próbie zaciągnięcia rzekomej pożyczki na jej koncie. Przekonują też, że incydent został zgłoszony Policji, ale konieczne jest przelanie środków na "utworzony FIRMOWY rezerwowy rachunek".

Smartfon z Androidem
Smartfon z Androidem
Źródło zdjęć: © dobreprogramy | Oskar Ziomek
Karolina Modzelewska

Przestępcy najwyraźniej znaleźli kolejny sposób na kradzież naszych pieniędzy. Mowa tutaj o groźnym wariancie popularnych oszustw bankowych, które wielokrotnie opisywaliśmy. W jego przypadku oszuści nie tylko podszywają się pod bank PKO BP i jego serwis transakcyjny iPKO, ale też sami informują o próbie oszustwa i "pomagają" potencjalne ofierze w zabezpieczeniu środków zgromadzonych na koncie.

Oszuści ostrzegają przed... oszustwem

Próbę takiego oszustwa bardzo dokładnie opisał na Facebooku pan Sebastian. Z jego relacji wynika, że oszuści najpierw skontaktowali się z nim telefonicznie. Wyświetlił mu się znany numer infolinii banku, który miał zapisany na swoim telefonie. Oznacza to, że oszuści wykorzystują spoofing telefoniczny, co w praktyce polega na podszywaniu się pod inne numery, aby następnie móc dzwonić z nich do ofiar i udawać inną osobę.

W trakcie rozmowy dzwoniąca chciała potwierdzić, czy mężczyzna faktycznie składał wniosek o pożyczkę na kwotę 22 tys. zł. Kiedy zaprzeczył, rzekoma konsultantka banku PKO BP miała uruchomić "proces zabezpieczający" jego konto. W celu zwiększenia swojej wiarygodności dopytywała, czy mężczyzna w ostatnim czasie nie zgubił dokumentów lub też nie klikał w podejrzane linki. W międzyczasie na jego numer telefonu przyszło kilka SMS-ów, w tym ten, który informował, że cała sprawa została przekazana Policji.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

ZOBACZ TAKŻE: Kamienie milowe w technologii - rozmowa z dr. Tomaszem Rożkiem

Mężczyzna podczas rozmowy został nawet przekierowany do starszej specjalistki ds. bezpieczeństwa. To właśnie ona przekazała informację o rzekomym zablokowaniu jego środków finansowych na jego koncie bankowym na 48 godzin i uruchomieniu specjalnego rachunku rezerwowego. Warunkiem korzystania z niego było zalogowanie się do swojego konta i przelanie środków właśnie na rachunek rezerwowy, którego numer został przekazany w SMS-ie. Na to liczyli oszuści.

Na szczęście pan Sebastian zorientował się, że to wyrafinowana próba oszustwa i zakończył połączenie. Rzekomi specjaliści ds. bezpieczeństwa próbowali dodzwonić się do niego jeszcze kilkanaście razy. Mężczyzna dla pewności udał się do placówki banku i potwierdził, że żadna próba zaciągnięcia pożyczki na jego koncie nie miała miejsca. Postanowił też podzielić się swoją historią, aby ostrzec innych i utrudnić działanie oszustom.

Karolina Modzelewska, dziennikarka dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (22)