Hanns-G HL229 solidny średniak w zabójczo niskiej cenie

Zapewne większość z Was chciałby mieć monitor jak największy, z super matrycą, pełną paletą wejść i wyjść oraz mnóstwem jeszcze innych mniej lub bardziej potrzebnych dodatków. Niestety zwykle musimy pogodzić nasze zachcianki z zasobnością portfela. Na rozwiązanie takich dylematów wpadła firma Hannspree opracowując całkiem przyzwoity monitor LCD o przekątnej 22”, rozdzielczości 1920x1080 pikseli i podświetleniem LED. Sprawdzamy w działaniu model Hanns-G HL229.

Hanns-G HL229 solidny średniak w zabójczo niskiej cenie
Krzysztof Fiedor

22.02.2012 | aktual.: 23.02.2012 18:36

Obraz

Z zewnątrz monitor nie zaskakuje niczym szczególnym. Obudowa w kolorze czarnym, lśniąca ramka wokół ekranu i błyszcząca podstawka w kształcie nieco spłaszczonej elipsy. To wszystko co może się rzucić w oczy przy pierwszym kontakcie z wyświetlaczem. Jakość zastosowanego plastiku nie odbiega od szeroko przyjętych standardów. Jedynie jakość spasowania i połączenie elementów może nas nieco zaskoczyć. W kilku miejscach obudowa pod wpływem nacisku, np. podczas przenoszenia trochę skrzypi i wyczuwalnie się ugina.

Z tyłu monitora znajdziemy tylko dwa złącza do podłączenia komputera, są to: nieśmiertelny d-sub oraz DVI. Próżno szukać dużo bardziej już spopularyzowanego HDMI. Tuż obok znajdziemy wejście do podłączenia z komputerem wbudowanych głośników. Jeśli chodzi o ergonomię to otrzymujemy tylko minimum funkcjonalności w tym modelu. Regulacja ekranu sprowadza się jedynie do możliwości odchylenia w orientacji góra-dół i to w bardzo ograniczonym zakresie. Próżno szukać obrotu lewo-prawo, czy podniesienie ekranu góra-dół o pivocie nie wspominając. Widać, że producent skupił się na prostocie bez zbędnych opcji, w zamian obniżając cenę do minimum, ale o tym w podsumowaniu.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

Zastosowana matryca to najpopularniejsza i tym samym najtańsza jej odmiana, czyli TFT TN. Jak już wspominałem do dyspozycji mamy obszar o przekątnej 22” o proporcjach 16:9 a maksymalna rozdzielczość obrazu to Full HD. Czas reakcji matrycy podany przez producenta to 5 ms, co oczywiste, rzeczywista wartość będzie wyższa, choć i tak wystarczająca do wyświetlania dynamicznych scen. Sterowanie monitorem odbywa się za pomocą pięciu przycisków umiejscowionych w prawym dolnym rogu monitora, w spodniej części obudowy. Menu ekranowe jest stosunkowo proste i czytelne, jednak uważam za duży minus, jego brak w naszym ojczystym języku. Wśród typowych regulacji i ustawień znajdziemy między innymi predefiniowane tryby obrazu jak PC, GAME, MOVIE oraz ECO, który odpowiednio zbija jasność i kontrast, monitor wówczas konsumuje nieco mniej prądu.

Testy rozpocząłem od sprawdzenia równomierności podświetlenia matrycy. Patrząc przez pryzmat ceny urządzenia, byłem bardzo ciekawy wyników. Od razu widać, że mamy niedoświetloną górną część ekranu. Różnice, do wzorcowego środka, sięgają 17%. W pozostałej części monitora maksymalny odchył to 7%. Całościowo równomierność podświetlenia przedstawia się całkiem dobrze i jest zbliżona do monitorów znacznie droższych. Odwzorowanie barw również wygląda całkiem obiecująco. Choć przed kalibracją były pewne niedociągnięcia, zwłaszcza w obszarze koloru niebieskiego. Po kalibracji monitor świecił całkiem przyzwoicie, choć kolor czarny był nieco szarawy (za sprawą matrycy TN), pozostałym kolorom brakowało nasycenia. Miałem wrażenie, że były nieco wyblakłe.

  • Slider item
  • Slider item
[1/2]

W codziennym zastosowaniu wady czy też niedociągnięcia będą trudno zauważalne, chyba że jesteśmy grafikiem z niebywałym sokolim wzrokiem :) tylko po co nam wtedy taki monitor? Filmy i gry wyglądały całkiem dobrze, smużenie było wręcz niewidoczne. Nawet w naprawdę szybkich i dynamicznych scenach. I to się chwali. Do zabaw ze zdjęciami z oczywistych względów tego modelu bym nie polecał. Sprawdzi się on natomiast we wszelkich pracach biurowych, gdzie odwzorowanie kolorów nie jest stawiane na pierwszym miejscu przy zakupie monitora.

Z recenzji wyłania się monitor średni tudzież przeciętny. I tak w rzeczywistości jest, jednak model Hanns-G HL229 może się pochwalić jedną zasadniczą zaletą. Jak na 22-calowy monitor jest on wyjątkowo tani. Producent wycenił go na 399 zł, co jest wartością bardzo niską. Znając nasz rynek można jeszcze zawyrokować, że gdy pojawi się w sprzedaży będzie on jeszcze tańszy. Ten model nie jest bowiem jeszcze oficjalnie dostępny, jego sprzedaż ma ruszyć w naszym kraju pod koniec lutego. Jeśli szukasz większego monitora niż Twoja wysłużona 17-tka, a nie chcesz wydawać fortuny to produkt Hanns-G jest właściwym wyborem.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (15)