Huawei Mate 30 pojawi się jeszcze we wrześniu. Tylko z jakim systemem?
Huawei potwierdził datę premiery swojego nowego flagowca. Jak wynika z krótkiej zajawki na Twitterze, smartfon zadebiutuje 19 września podczas specjalnie zorganizowanej w tym celu imprezy w Monachium o wyjątkowo wymownej nazwie "Przemyśleć możliwości".
02.09.2019 | aktual.: 02.09.2019 13:31
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Przypomnijmy, pomimo licznych zawirowań i obietnicy samego Trumpa, Huawei wciąż nie ma zgody na wykorzystywanie komponentów od amerykańskich dostawców, w tym Usług Google. To sprawia, że może skorzystać co najwyżej z otwartoźródłowego Androida AOSP, a ten pozbawiony jest dostępu do Sklepu Play i podstawowych narzędzi firmy Google, takich jak Gmail. Takie rozwiązanie, co by nie mówić, znacznie obniża końcową wartość urządzenia.
Huawei długo odgrażał się własnym systemem Harmony OS, ale finalnie okazało się, że jest to oparty na mikrojądrze OS do inteligentnej galanterii i osprzętu internetu rzeczy. Androida w najbliższym czasie nie zastąpi, przynajmniej nie na smartfonach i tabletach.
Rodzi się więc pytanie, jaki software otrzyma Huawei Mate 30. Czy będzie to mimo wszystko AOSP, zaimplementowany z nadzieją, że Stany Zjednoczone wkrótce ustąpią i będzie można wydać stosowne aktualizacje? A może rosyjski Aurora OS, który według ostatnich doniesień ma być testowany na tabletach przeznaczonych do spisu ludności w Rosji w 2020 roku?
Dzisiaj tego nie wiemy. Wiemy natomiast, że Mate 30 ma jeszcze bardziej podnieść poprzeczkę, jeśli chodzi o techniczne możliwości smartfonów Huawei. W kuluarach mówi się o nowym czipie, Kirin 990, aż czterech aparatach fotograficznych umieszczonych w obrębie owalnego modułu, a także wyświetlaczu typu AMOLED zachodzącym na krawędzie boczne obudowy.
Nie ma wątpliwości, że docelowo Huawei Mate 30 jest projektowany jako bezpośrednia odpowiedź na Samsunga Note10/10+ i iPhone'y 11. Niemniej zawirowania związane z systemem operacyjnym bez wątpienia mu nie pomagają. Co wymyśli producent z Shenzhen? Jest mnóstwo pytań, równie wiele spekulacji i wciąż żadnych konkretnych odpowiedzi. Czekamy na konferencję.