Ile sejm może zarobić na YouTube? Kwoty mogą zdziwić
Oficjalny kanał Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej na YouTube zyskał w ciągu ostatnich dni ogromną popularność. W związku z tym można się zastanawiać, ile na działalności na YouTube mógłby zarobić sejm? Kwota może zaskakiwać, jednak rządowy organ musiałby spełnić jeden warunek.
23.11.2023 15:51
Niespełna 3,5 mln wyświetleń w ciągu ostatnich 30 dni. Ponadto blisko 80 tys. nowych subskrybentów. To liczby, które udowadniają, że kanał Sejm RP na YouTube jest w ostatnim czasie miejscem, wokół którego gromadzi się ogromna widownia. Jak wynika z raportu Social Blade, w listopadzie 2023 r. kanał polskiego sejmu był oglądany niespełna 1,77 mln razy. Dla porównania, w analogicznym okresie ubiegłego roku, liczba wyświetleń wyniosła ok. 73 tys.
Wzrost zainteresowania kanałem Sejm RP jest więc niezaprzeczalny. Publikowane w ostatnich dniach materiały mają bowiem przynajmniej 100 tys. wyświetleń, podczas gdy filmy sprzed kilku miesięcy rzadko przekraczały barierę 1 tys. odsłon. Ile więc kanał Sejm RP mógłby zarobić na swoich filmach i jak w ogóle można zarabiać na tej popularnej platformie?
Źródła zarobków to nie tylko same wyświetlenia (reklamy). Pełna lista sposobów na zarabianie z YouTube jest o wiele dłuższa:
- wyświetlenia reklam w ramach Google AdSense;
- udział w programie YouTube Premium;
- współprace ze sponsorami;
- sprzedaż produktów będących dziełem twócy;
- prowadzenie transmisji na żywo (zarabianie na tzw. donate);
- publikowanie treści w YouTube Shorts.
Na liście brakuje jednak samych wyświetleń filmów – i to nie bez powodu. Jak podaje portal NerdWalley, kanały nie zarabiają na samych odsłonach. Aby uzyskać jakikolwiek przychód związany z wyświetleniami, konieczne jest włączenie reklam na filmie. Jeśli twórca tego nie zrobi, nawet dziesiątki tysięcy wyświetleń nie przyniosą zarobku. Tak też właśnie jest w przypadku kanału Sejm RP. Ostatnie filmy zebrały niemal 300 tys. odsłon, jednak nie są na nich wyświetlane reklamy. W związku z tym, kanał zarobił… 0 zł.
Warto jednak podkreślić, że nawet gdyby na filmie pojawiały się reklamy, trudno oszacować dokładny zarobek. Ten zależy bowiem od wielu czynników (m.in. długość filmu, widownia, etc.). Posiłkując się jednak wpisem twórcy internetowego @nieantyfan na platformie X z czerwca br., można przyjąć, że za każde 100 tys. wyświetleń realny jest przychód w wysokości od ok. 850 zł do nawet 1,8 tys. zł. Zarobki nie są stałe, natomiast – co ważne – od kwoty należy odliczyć podatek dochodowy.
Norbert Garbarek, dziennikarz dobreprogramy.pl