InkBOOK Classic 2: niedrogi czytnik „designed in Poland”
Nie można powiedzieć, że nie czekaliśmy na ten moment. Wrocławski Arta Tech posadził kilka osób przy desce kreślarskiej, by zaprojektowały dwa czytniki e-booków. Przed Wami tańszy InkBOOK Classic 2 – leciutki, praktyczny i zaprojektowany w Polsce. Czytnik działa pod kontrolą Androida, więc można na nim czytać książki zapisane w pamięci albo korzystać z aplikacji Legimi albo innej aplikacji do czytania.
02.04.2017 | aktual.: 02.04.2017 18:00
Poprzednie czytniki InkBOOK były czytnikami marki Boyue, ale InkBOOK Classic 2 to pierwszy z dwóch czytników zaprojektowanych w Polsce, przez firmę id design. Specyfikacja wymienia 2-rdzeniowy procesor ARMv7 CortexA9 1 GHz, układ graficzny Mali 400 i 512 MB RAM-u. Urządzenie ma pamięć Flash o rozmiarze 4 GB, z czego do dyspozycji mamy 1,86 GB na książki i aplikacje, a także gniazdo na kartę microSD, znajdujące się na dolnej krawędzi czytnika. Ekran nie jest imponujący – prosty panel E-Ink Carta o przekątnej mierzącej 6 cali i rozdzielczości 800×600 pikseli (166 ppi). Ekran ma warstwę dotykową, ale można ją wyłączyć i wykorzystać do obsługi tylko przyciski po bokach ekranu – oczywiście tylko podczas czytania, innych czynności nie da się wykonać w ten sposób.
Czytnik może łączyć się z Internetem przez WiFi. W ten sposób można korzystać z aplikacji Legimi, przeglądarki (nie jest to szczególnie wygodne, ale wykonalne), sklepu z aplikacjami (na razie ma kilkanaście pozycji) i dysku w chmurze Midiapolis Drive, gdzie można umieścić swoje książki. Domyślnie znajdują się tam książki z projektu Wolne Lektury.
Można też zainstalować aplikacje po pobraniu APK, ale większość z nich nie jest przystosowana do ekranów E Ink i nie ma to większego sensu, zarówno ze względu na niewygodną obsługę, jak i zużycie energii przez częste odświeżanie ekranu. Do tego, nie oszukujmy się – specyfikacja czytnika nie powala i większość aplikacji w ogóle na nim nie ruszy. W zasadzie czytnik ma nawet problem z załadowaniem strony głównej dobrychprogramów. Nie jest to oczywiście problem podczas czytania. W ustawieniach systemu znajduje się też sekcja dotycząca modułu Bluetooth, ale ten czytnik go nie ma.
Ekranowi nie można wiele zarzucić, ale też nie można od niego wiele oczekiwać. Przerysowanie strony z tekstem podczas czytania nie jest ani szczególnie szybkie, ani na tyle wolne, by odbierać przyjemność z czytania. Oczywiście między stronami będą zostawać „duszki”, ale można w każdej chwili wymusić ręcznie pełne przerysowanie ekranu (ustawiając taką funkcję pod przyciskiem z boku ekranu albo dotykając odpowiedni przycisk na ekranie) albo zmienić częstotliwość wykonywania tego zabiegu w ustawieniach, licząc się z nieco większym zużyciem energii. Można też dostosować takie parametry, jak usypianie i wyłączanie, gdy czytnik nie jest używany. Jeśli chodzi o odczytywane formaty plików, nie powinno być żadnych problemów. Domyślna aplikacja do czytania dobrze obsługuje pliki EPUB, MOBI, PDF, TXT, RTF, HTML, FB2 i kilka formatów graficznych.
Akumulator o pojemności 2000 mAh może być problemem, jeśli ktoś wcześniej miał Kindle'a, działającego przez ponad miesiąc. Bez łączenia się z Internetem czytnik wytrzyma do dwóch tygodni bez ładowania. Jeśli łączy się z Internetem i pracuje na nim Legimi, wytrzyma około tygodnia.
InkBOOK Classic 2 działa pod kontrolą Androida 4.2.2 ze specjalną nakładką, nieco bardziej nowoczesną od poprzedniej generacji InkBOOKów. Jej interfejs jest czarmo-biały, czytelny na ekranie E Ink i bardzo prosty w obsłudze. Nawigacja po ustawieniach, aplikacjach czy bibliotece książek wymaga korzystania z ekranu dotykowego, ale podczas czytania można używać tylko przycisków sprzętowych po bokach ekranu. Co ciekawe, można zmienić funkcje każdego z nich osobno (poza tym pod ekranem, który zawsze działa jako „Wstecz”). Wyłącznik z tyłu obudowy też zawsze będzie wyłącznikiem. Warto tu wspomnieć, że jego ułożenie jest bardzo wygodne i łatwo go znaleźć, nawet jeśli ktoś jeszcze nie jest przyzwyczajony do tego konkretnego modelu.
Usługi Midiapolis także zyskały, od kiedy ostatnio pisaliśmy o InkBOOKu. Księgarnia powoli zapełnia się nowymi pozycjami, które można kupić bezpośrednio na czytniku, zupełnie jak w usługach Amazonu. Mamy tu do wyboru trochę książek i kilka magazynów. Nie jest to jeszcze taki wybór jak w większych księgarniach, ale idzie ku dobremu.
Trzeba też oddać temu czytnikowi, że dzięki lekkości (tylko 153 g) i bardzo przyjemnej w dotyku obudowie czyta się na nim bardzo wygodnie. Wśród osób, które miały możliwość przyjrzeć się czytnikowi, byli zwolennicy i przeciwnicy wzoru z tyłu obudowy, ale materiał, z którego została wykonana, wszystkim się podobał. Przyciski po bokach ekranu są niewielkie, ale bardzo wygodne i dobrze wyprofilowane, także dla osób leworęcznych. Warto też dodać, że w przycisku pod ekranem znajduje się dyskretna dioda, która świeci na czerwono podczas ładowania urządzenia, a na zielono, gdy akumulator jest pełny. Drobny, ale praktyczny dodatek.
InkBOOK Classic 2 ma kilka niedociągnięć i trudno nie mieć wrażenia, że obudowa pochodzi z lepszego czytnika niż wnętrze. Urządzenie robi świetne wrażenie, dopóki nie zaczniemy na nim przeglądać sklepu albo próbować otwierać strony internetowe. Ale jeśli ktoś szuka czytnika w cenie około 300 zł, na którym będzie można korzystać z aplikacji Legimi, Kobo, Helicon, Amazonu i kilku innych jednocześnie, będzie to dobry wybór. Trzeba tylko pamiętać, że ten czytnik nie ma podświetlenia.
- lekka konstrukcja
- elegancka obudowa
- minimalistyczne oprogramowanie
- możliwość zmiany działania przycisków
- nieco powolne działanie