iPhone zapalił się podczas ładowania. Producent przeprowadzi śledztwo

Brytyjski oddział Apple obiecuje, że dołoży wszelkich starań, aby ustalić szczegóły zajścia i upewnić się, że oferowane produkty nie stanowią zagrożenia dla użytkownika.

fot. Facebook (Birmingham Live)
fot. Facebook (Birmingham Live)
Piotr Urbaniak

25.03.2021 05:30

Feralne wydarzenia miały miejsce w miniony czwartek. 17-letnia Amie Hall podłączyła swojego iPhone'a do gniazdka sieciowego i schowawszy telefon pod poduszką, poszła spać. Obudziło ją bolesne oparzenie twarzy, donosi dziennik Birmingham Live.

Nastolatka wezwała matkę, której udało się ugasić ogień, więc szczęśliwie obyło się bez większych konsekwencji. Pojawia się natomiast pytanie: jak do tego doszło?

fot. Amie Hall
fot. Amie Hall

Kobiety są zdania, że zawiniła oryginalna ładowarka Apple, ale zdjęcia z miejsca zdarzenia tej teorii nie potwierdzają. Płomień, powstały w zasilaczu, musiałby bowiem przenieść się na kołdrę po izolacji przewodu, przynajmniej na pewnym odcinku niszcząc ją dość równomiernie. Tymczasem największe uszkodzenia widzimy w bezpośrednim sąsiedztwie wtyczki.

Jest to miejsce, gdzie, jak wiadomo, w kablach Lightning dość często pojawiają się pęknięcia izolacji. Iskra trafiła na palny materiał i mamy efekt w postaci pożaru.

Tak czy inaczej, rzeczniczka prasowa Apple UK obiecuje przeprowadzenie śledztwa, by wykluczyć wadę fabryczną ładowarki. Cóż, drogi Apple, redakcja już teraz może wam podpowiedzieć, że wadą bez wątpienia są zbyt łatwo pękające kable Lightning. Resztę w tym przypadku z dużą dozą prawdopodobieństwa załatwiła bezmyślność użytkowniczki. Lekcja na dzisiaj brzmi: nie pchaj telefonu pod poduszkę, zwłaszcza w trakcie ładowania.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (105)