Jak wyłączyć autoplay – Chrome, Firefox, Opera, Edge i Vivaldi
Automatyczne odtwarzanie filmów i dźwięków na stronach można kontrolować. We współczesnych przeglądarkach to bardzo łatwe – w większości mają wbudowane ustawienia, które pozwalają wybrać, czy życzymy sobie blokowania automatycznego odtwarzania i na jakich stronach.
16.10.2017 | aktual.: 16.10.2017 22:17
Chrome, Opera i Vivaldi
Blisko spokrewnione ze sobą Chrome, Opera oraz Vivaldi mają bardzo podobne ustawienia, do których możemy dostać się przechodząc pod adres chrome://flags. Do ustawień automatycznego odtwarzania można przejść bezpośrednio, korzystając z adresu chrome://flags/#autoplay-policy, lub znaleźć je na liście (Opera ma na tej stronie wygodną wyszukiwarkę).
Do wyboru mamy ustawienia domyślne stron i 3 własne opcje: odtwarzanie automatyczne, blokowanie treści pochodzących z zewnątrz i blokowanie wszystkiego.
Firefox
Firefox ma więcej ustawień związanych z odtwarzaniem, do których możemy dostać się pod adresem about:config. Na tej stronie należy znaleźć ustawienia powiązane z autoodtwarzaniem, zaczynające się od media.
Na forum użytkownicy polecają wyszukiwanie media*play, a w szczególności ustawień media.block-play-until-visible (opóźnienie automatycznego odtwarzania na kartach w tle) lub media.autoplay.enabled do całkowitego blokowania automatycznego odtwarzania.
By zmienić wartość wystarczy kliknąć dwukrotnie na pozycję w ustawieniach i wybrać true lub false, zależnie od okoliczności.
Edge
Edge nie ma niestety takich ustawień. Tu możemy jedynie wyłączyć Flasha, by uchronić się przed niektórymi z automatycznie odtwarzanych mediów. By to zrobić, trzeba przejść do ustawień przeglądarki i na pasku z prawej strony okna znaleźć Ustawienia zaawansowane.
Blokowanie Flasha można włączyć suwakiem tuż pod blokowaniem automatycznie wyskakujących okienek. Nie rozwiąże to jednak wszystkich problemów z autoodtwarzaniem. By blokować także filmy serwowane w HTML5 można jednak sięgnąć po dodatek uBlock i skorzystać z możliwości blokowania w nim wszystkich multimediów (ikonka z kawałkiem kliszy). W tym przypadku zobaczymy informację, że typ pliku nie jest obsługiwany, ale będzie też widoczne miejsce, gdzie powinien się znajdować. Można też dwoma kliknięciami przywrócić stronę do „tradycyjnej” formy i obejrzeć umieszczone na niej materiały. To rozwiązanie daje nam przynajmniej częściową kontrolę nad filmami w Sieci.
Jest też bardziej drastyczne rozwiązanie – własne filtry, blokujące na stałe elementy filmowe i odtwarzacze na stronach (###video, ###player i tym podobne). Nie polecamy jednak tego rozwiązania, gdyż ukrywa ono także miejsce, gdzie film był wcześniej osadzony. Może to sprawić, że strona straci czytelność lub że przegapimy coś ciekawego.