Jesteś klientem tego banku? Przestępcy rozpoczęli polowanie
Klienci mBanku znów znaleźli się na celowniku oszustów. Ci, podając się za pracowników banku lub doradców, dzwonią pod pretekstem np. weryfikacji zmyślonej transakcji lub zablokowanego rachunku. Bank wskazuje, że wykorzystują przy tym trzy prawdziwe numery telefoniczne.
29.10.2022 12:50
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
W jednym z najnowszych komunikatów mBank przestrzega swoich klientów, aby zachowali ostrożność przed oszustami, którzy podają się za pracowników różnych banków lub instytucji (np. KNF, Policja, BIK). Mogą oni próbować wmówić swoim rozmówcom, że doszło do kradzieży ich danych, pieniędzy lub tożsamości. Według banku może się zdarzyć, że taki telefon poprzedza wystawienie fałszywego komunikatu.
Jak wskazuje mBank, oszuści imitują połączenie z prawdziwych numerów: 42 6 300 800, 783 300 800 lub 801 300 800. W rzeczywistości jednak korzystają ze specjalnych aplikacji, które umożliwiają podszywanie się pod dowolne numery telefonów i wykonywanie połączeń oraz wysyłanie SMS-ów. Bank podkreśla, że sam nigdy nie dzwoni do klientów z tych numerów i są one udostępnione zainteresowanym w celu skontaktowania się z obsługą klienta.
Oszuści próbują zdobyć zaufanie
Przestępcy w celu zdobycia zaufania klientów banku wykorzystują socjotechnikę. Według mBanku stosują kilka następujących praktyk:
- mówią, aby pod żadnym pozorem nie podawać danych wrażliwych przez telefon (stawiają się w roli obrońcy pieniędzy klienta, czym usypiają jej/jego czujność,
- przekonują do pilnej instalacji "aplikacji bezpieczeństwa", która w rzeczywistości jest oprogramowaniem dającym oszustowi zdalny dostęp do urządzenia klienta,
- namawiają do wpłaty pieniędzy np. na "specjalne konto bezpieczeństwa" (nazwy mogą być bardzo różne). W rzeczywistości klient sam zleca przelew na rachunki przestępców,
- próbują wyłudzić kody BLIK pod pretekstem specjalnej "autoryzacji".
Oszuści mogą również dzwonić do klientów banku, by namówić ich do inwestycji w kryptowaluty lub akcje różnych firm. "Będą obiecywać wysokie i szybkie zyski bez ryzyka. Proponują pomoc przy inwestowaniu, dlatego zalecamy wysoką ostrożność przed podjęciem decyzji o przeznaczeniu pieniędzy na taki cel" – apeluje mBank.
Bank podkreśla, że jego pracownicy – podobnie jak policja, prokuratura, funkcjonariusze CBA/CBŚP lub doradcy inwestycyjni – nigdy nie mogą żądać od klientów:
- instalacji aplikacji do zdalnego pulpitu np. AnyDesk lub QuickSupport TeamViewer na komputerze lub smartfonie,
- podania kodu BLIK lub loginu i hasła do logowania do serwisu bankowości internetowej lub danych do połączenia aplikacji bankowej,
- pełnych danych karty płatniczej, jej daty ważności oraz kodu CVV2/CVC2,
- wykonania jakiegokolwiek przelewu.
"Nie wierz w opowieści o rzekomej akcji specjalnej pracowników banku, funkcjonariuszy Policji lub CBA mających na celu ochronę twoich pieniędzy. Jeśli otrzymasz przelew od nieznajomego nadawcy, pod żadnym pozorem nie przekazuj pieniędzy dalej – nieświadomie możesz brać udział w przestępstwie. Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości co do intencji osoby dzwoniącej, przerwij rozmowę i nie wykonuj żadnych czynności, do których cię nakłania" – wskazuje mBank, podając przy tym numer 42 6 300 800, pod którym można zgłaszać wszelkie próby oszustwa.
Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl