Joe Biden o Facebooku: "Oni zabijają ludzi". Czy miał rację?
46. Prezydent Stanów Zjednoczonych Joe Biden, zapytany o kwestię dezinformacji w mediach społecznościowych, nie przebierał w słowach. Stwierdził, że fałszywe informacje o COVID-19 doprowadzają do śmierci wielu ludzi. A media społecznościowe nie robią nic, aby temu zaprzestać.
18.07.2021 13:55
Na początku 2020 roku największe media społecznościowe zapowiadały wzmożoną moderację wpisów. Przede wszystkim zakładano, że nie będzie miejsca na fałszywe informacje o COVID-19, które mogą doprowadzić do tragedii. Taka przynajmniej była wstępna narracja. Skończyło się na wielkich hasłach, a w przypadku Facebooka nawet wyszło na odwrót.
Niewykluczone, że poziom moderacji wzrósł. Facebook i Twitter z pewnością podjęły wysiłek. Także Google i jego algorytmy wyszukiwania treści sprawiły, że fake newsy o COVID-19 miały mniejsze zasięgu w sieci. W praktyce jednak wszystkie te serwisy zrobiły zdecydowanie za mało, aby ochronić wrażliwe umysły przed dezinformacją.
Joe Biden mówi: "jedyna pandemia którą obecnie mamy, to ta wśród niezaszczepionych"
Reporter serwisu The Hill zaczepił Joego Bidena przed Białym Domem. Zadał prezydentowi pytanie: "Dezinformacja o COVID-19 - jaka jest twoja wiadomość dla platform takich jak Facebook?". Biden odpowiedział "Zabijają ludzi. Naprawdę, zobacz. Jedyna pandemia jaką obecnie mamy trwa wśród niezaszczepionych. Oni po prostu zabijają ludzi".
Prezydent Stanów Zjednoczonych wypowiedział się krótko, ale treściwie. Jego wypowiedź to ciąg dalszy przekazywania jasnego sygnału mediom społecznościowym, że zupełnie nie radzą sobie z moderacją wpisów negujących istnienie pandemii COVID-19 oraz bezpieczeństwo szczepionki.
O co chodziło prezydentowi USA z zabijaniem ludzi i pandemią niezaszczepionych? Oczywiście o to, że ponad 99 proc. zgonów z powodu COVID-19 w USA dotyczy osób, które nie przyjęły szczepionki. Winę za niechęć do przyjęcia preparatów ratujących przed ciężkim przebyciem choroby zrzuca na media społecznościowe, które nie zadbały o to, aby ludzkość była zabezpieczona przed fałszywymi informacjami.
Dzień wcześniej, naczelny lekarz USA Vivek Murthy powiedział, że "nowoczesne firmy technologiczne pozwoliły dezinformacji zatruć nasze środowisko informacyjne przy niewielkiej odpowiedzialności wobec ich użytkowników". Dodał także, że social media "Pozwoliły ludziom, którzy celowo rozpowszechniają dezinformację, osiągać niezwykłe zasięgi".
Co zrobiły Twitter i Facebook przeciwko kampanii dezinformacyjnej o COVID-19? Nie ważne co, a ile
Kilka dni temu zarządcy Twittera przyznali, że muszą zaostrzyć politykę serwisu. Stwierdzają, że mają ciągłe trudności z ograniczeniem ilości dezinformacji dotyczącej COVID-19, a szczególnie szczepionek przeciwko wirusowi. Serwis twierdzi, że począwszy od początku pandemii usunął 43010 wpisów, zakwestionował 11,7 miliona kont, oraz zablokował 1496 kont.
Twitter przyznaje, że to za mało, a także szuka wytłumaczenia. "Różne ograniczenia i zmiany w poszczególnych krajach związane z COVID-19 wpłynęły na wydajność naszych prac związanych z moderacją treści i szybkość, z jaką egzekwowaliśmy nasze zasady" – informuje firma w swoim raporcie.
"Zwiększyliśmy wykorzystanie uczenia maszynowego i automatyzacji, aby podejmować szeroki zakres działań na potencjalnie wprowadzających w błąd i manipulacyjnych treściach" - dodaje Twitter. W ostatnich tygodniach widać już przyspieszone tempo egzekwowania zasad serwisu. Jednak stało się to zdecydowanie za późno.
I w dodatku to zaledwie kropla w morzu problemu. Wystarczy spojrzeć na liczbę usuniętych wpisów na Facebooku, według ostatniego raportu. Na ich widok również nie grają fanfary, ale mowa już o 18 milionach postów, a nie o kilkudziesięciu tysiącach.