Już jest LibreOffice 4.4, jak dotąd najlepsze wydanie

The Document Foundation opublikowała pierwszą wersję swojego Office'a z najnowszej linii 4.4. Zmianjest wiele i każdy użytkownik powinien znaleźć coś dla siebie. Sporo z nowości powstało podczasubiegłorocznej edycji Google Summer of Code, co cieszy podwójnie. Fundacja zwiększa rokrocznieliczbę dostępnych w programie miejsc, a studenci albo wracają w następnych latach, albo kontynuują pracę nad projektem jako wolontariusze bądź etatowi pracownicy, zachęceni przezkorporacyjnych „łowców głów”.

Już jest LibreOffice 4.4, jak dotąd najlepsze wydanie
Redakcja

W kwietniu ubiegłego roku powołano do życia projekt o nazwie Document Liberation Project, którego celem jestuwolnienie konsumentów od monopolu dominujących na rynku graczy. Wskutek tej decyzji powstałowiele filtrów importu dla różnych, w tymzamkniętych formatów, takich jak Corel Draw, Microsoft Visio i Publisher czy formatów biurowychApple'a. Do LibreOffice'a przyległo określenie „szwajcarskiego scyzoryka pakietów biurowych”, co maopisywać jego szerokie możliwości. Autorzy najnowszego wydania poszli za ciosem, gdyż podwójnaczwórka odczytuje dokumenty programu Adobe PageMaker, rysunki w formacie MacDraw i RagTime oraz... ebooki Sony (LRF). Pakiet doczekał się także obsługi kolejnych formatów plików audio i wideo, które można teraz załączać do dokumentów i prezentacji. Część z tych prac została wykonana właśnie w trakcie Summer of Code.

Obraz

To, co od początku rzuca się w oczy, to przemodelowanie pasków narzędziowych. Wyniki badańużyteczności poszczególnych opcji pozwoliły całkowicie zlikwidować niepopularne funkcje, a tenagminnie wykorzystywane zostały przesunięte na pierwszy plan i lepiej wyeksponowane. Nieograniczono się tylko do przesunięcia ikon – wręcz przeciwnie. Funkcje wypunktowania czy interliniizostały znacząco rozbudowane oferując teraz dwupoziomowe, najczęściej używane formatowanie. Zaśmoduł wybierania kolorów został napisany całkowicie od nowa, oferując teraz dostęp do aż 9 paletkolorów i listując ostatnie wybory użytkownika. Podobny los spotkał menu kontekstowe, w którymnajczęściej używane operacje zostały przeniesione z samego dołu na górę, a te niepopularne zostałycałkowicie usunięte. Nie oszczędzono także Calca, w którym poprawki interfejsu pozwalają nawygodniejszą pracę z dużą liczbą arkuszy (kart).

Obraz

To oczywiście dopiero początek. Writer umożliwia także pracę z szablonemdokumentu głównego. Czym jest tajemniczy dokument główny? Jest to kontener dlapoddokumentów, które są pojedynczymi plikami Writera. Dokument główny pozwala na sprawniejszezarządzanie ogromnymi dokumentami, takimi jak książki z wieloma rozdziałami. Obecny mechanizmszablonu jeszcze bardziej ułatwia przygotowywanie treści tego rodzaju.

Kolejnym z ulepszeń jest podzielone menu do edycji lub aktualizacji wybranych stylów, gdyż – jakpowszechnie wiadomo – style są jedynym i słusznym sposobem formatowania treści. Usprawniono takżepasek śledzenia zmian, który samoczynnie przeskakuje do następnej zmiany, a pasek statusu dzieli sięwiększą ilością danych o dokumencie. Wzbogacono także autokorektę o kolejne reguły, choć akurat niedla języka polskiego.

Obraz

Calc od dłuższego czasu posiadał Kreator Statystyki (odpowiednik dla dodatku Analysis ToolPak do Excela). Od wersji 4.4 został on wzbogacony o funkcję kwartyl w statystyce opisowej, z­test oraz test kwadratu Chi. Inną nowością jest możliwość bezpośredniej konwersji wyniku formuł na wartość statyczną. Tradycyjnie już poprawiono zgodność z najnowszymi Office'ami Microsoftu poprzez dodanie obsługi kolejnych formuł czy aktualizację filtrów importu i eksportu.

Zmiany w obecnym wydaniu to także zmiany wewnątrz samego LibreOffice'a. Ukończono refaktoryzację całego kodu Writera, dzieląc ogromne klasy na pomniejsze interfejsy. Zakończono proces konwersji okiendialogowych z archaicznego formatu SRC na bazujący na XML­u format UI. Proces rozpoczęto wrazz wydaniem wersji 4.0, co daje 2 lata ciągłej pracy. Korzyścią jaką doświadczy użytkownik końcowy jestinterfejs lepiej dostosowany do charakterystyki jego języka, natomiast sama zmiana pozwala na szybsząrealizację koncepcji budowy różnych interfejsów, co z pewnością zaowocuje w niedalekiej przyszłości.Również i ta praca została wykonana podczas programu Summer of Code, tym razem przez dwóch studentów. Swój wkład mają nasz rodak Szymon Kłos oraz Palenik Mihály.

Wraz z tym wydaniem, fundacja kontynuuje swoją współpracę z firmą Coverity, Inc, która bada jakośćkodu projektów Open Source i ich bezpieczeństwo. Jak wynika z analizy ostatnich pomiarów,deweloperom LibreOffice kolejny raz udało się pobić poprzedni rekord. Cały raport można pobrać zestrony Coverity, a wyniki cząstkowe widać na poniższym wykresie:

Obraz

Środowiska biznesowe ucieszy rozbudowa modułu CMIS o obsługę serwera SharePoint2010/2013. Obiecano także dodać obsługę usługi OneDrive, lecz ze względu na problemy zidentyfikacją przy logowaniu tymczasowo wycofano się z jej wdrożenia. Opcje połączenia zserwerem dostępne są w natywnych oknach dialogowych pakietu LibreOffice, a nie systemowych.

Wersja 4.4 pakietu zawiera wolne fonty Caladea oraz Carlito, które swoją metryką oraz proporcjami odpowiadają fontom Cambria i Calibri. Ich zastosowanie np. w tabeli zmian fontu pozwala uchronić dokumenty z ekosystemu Microsoftu przed nieprawidłowym wyświetlaniem. Dodatkowo, po prostu ładnie wyglądają.

Obraz

Kolejne ulepszenia wprowadzono w mechanizmie eksprotu do formatu PDF­, który pozwala obecnie na bezpośrednie podpisanie generowanego dokumentu z użyciem wbudowanych w system certyfikatów. Rozbudowano i zintegrowano z centrum startowym moduł szablonów. Rzecz jasna, dodano kilka z nich do standardowej paczki (szablony prezentacji i listów biznesowych).

Na koniec warto, a wręcz należy odnotować dwie ważne informacje. LibreOffice 4.4 nie zostało w pełni spolonizowane, więc polscy użytkownicy mogą tu i ówdzie natknąć się na angielskie frazy, ale tylko jeśli fundacja zdecyduje się wydać nie do końca zlokalizowany produkt. Drugą ważną informacją jest ostatni mały sukces projektu. Firma Collabora – jeden ze stałych członków fundacji – opublikowała w sklepie Google Play rozwojową wersję czytnika dokumentów. LibreOffice Viewer Beta odczytuje własne, natywne formaty oraz dokumenty Microsoft Office w wersji 97 – 2013.

Listę opisanych tu i innych nowości znajdziecie na stronie projektu, zaś pakiet LibreOffice 4.4 możecie pobrać z naszej bazy programów. Przypominamy tylko, iż zgodnie z zaleceniami producenta to starsza wersja (w tym przypadku 4.3.5) nadaje się do zastosowań produkcyjnych. Wydanie 4.4.0 przeznaczone jest włącznie dla entuzjastów nowości.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (124)