Kaspersky wyjaśnia, dlaczego Windows XP wciąż jest używany
Jak informowaliśmy na początku tygodnia Kaspersky Lab opublikował dane dotyczące systemów operacyjnych, które padły ofiarą ransomware WannaCry. Wynika z nich, że 98% wszystkich zainfekowanych komputerów stanowiły maszyny z Windows 7. Mimo to wciąż gorąca dyskusja toczy się wokół Windows XP.
Tym razem głos w sprawie zabrał sam założyciel Kaspersky Lab, Jewgienij Kaspersky. W wywiadzie z portalem ZDNet, Kaspersky stwierdził, że popularność Windows XP wynika przede wszystkim z kosztów migracji:
Zapytany o to, co firmy powinny były zrobić, żeby uchronić się przed atakiem Ransomware WannaCry, zwraca uwagę, że małe firmy są w zdecydowanie lepszym położeniu. Wystarczy mieć aktualny system, kopie zapasowe oraz systemy zabezpieczeń.
W przypadku większych przedsiębiorstw, sprawa się komplikuje. Kaspersky twierdzi, że głównym problemem może być liczba przestarzałych maszyn z licencjami na Windows XP. W wielu przypadkach nie można zaktualizować ich oprogramowanie, ponieważ licencja przypisana została do sprzętu.
Kaspersky wypowiedział się także w kwestii zainfekowanej brytyjskiej opieki zdrowotnej - atak WannaCry początkowo sparaliżował działanie National Health Service. Stąd pomysł aby więcej uwagi poświecić kluczowej infrastrukturze.
Jego zdaniem regulacje dotyczące systemów używanych w szpitalach powinny wymagać kopii zapasowych oraz dodatkowego systemu zarządzania łatkami. Proponuje także, żeby dokładnie określić, którą część infrastruktury można podłączyć do internetu.
Kaspersky stwierdza, że XP nie jest załatany i nigdy nie będzie. Jak wiemy, Microsoft przestał wspierać Windowsa XP w kwietniu 2014 roku, jednak po atakach WannaCry wydał już dwie łatki, które mają zabezpieczać system przed ransomware - o łatce KB982316 pisaliśmy wczoraj.