KNF i NBP ostrzegają przed kryptowalutami w galopie tromtadracji
Narodowy Bank Polski i Komisja Nadzoru Finansowego postanowiły ustosunkować się wobec kryptowalut, czy też „walut” wirtualnych. W wydanym dziś oświadczeniu wymieniono największe zagrożenia, jakie mają nieść ze sobą takie kryptowaluty, jak bitcoin, litecoin i ether. Jeśli jednak Czytelnik spodziewał się rzetelnego wyłożenia najważniejszych zagadnień, to na KNF i NBP nie ma co liczyć. Komunikat zdaje się mieć na celu nie tyle informować, co zniechęcać Polaków do posiadania czegokolwiek innego niż złotówki, obligacje skarbu państwa i duma narodowa.
07.07.2017 | aktual.: 08.07.2017 10:43
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
KNF i NBP informują, że kryptowaluty, czy też „waluty” wirtualne nie mają w Polsce statusu prawnego środka płatniczego z wszystkimi tego konsekwencjami stanowionymi przez ustawę z 19 sierpnia 2011 roku o usługach płatniczych oraz ustawę z 29 lipca 2005 roku o obrocie instrumentami finansowymi. Mówiąc krótko, nie są pieniędzmi, przez co nie opłacimy nimi podatków czy drobnych zakupów (ale pizzę z Pyszne.pl już tak), z czym trudno się spierać.
Niestety, na tej suchej konstatacji komunikat się nie kończy. Dalej wymieniane są rodzaje ryzyka, jakie pociąga za sobą bitcoin. Są to kolejno:
- ryzyko związane z możliwością utraty środków z powodu kradzieży,
- ryzyko związane z brakiem gwarancji,
- ryzyko związane z brakiem powszechnej akceptowalności,
- ryzyko związane z możliwością oszustwa
- ryzyko związane z dużą zmianą ceny.
Uwaga!
W odpowiedzi pozostaje przestrzec Czytelników przed kolejnymi niebezpieczeństwami. Przykładowymi rodzajami ryzyka, jakie pociąga ze sobą posiadanie podstawowej jednostki monetarnej Rzeczpospolitej Polskiej, prawnego środka płatniczego, złotego, są: ryzyko związane z możliwością utraty środków z powodu kradzieży,ryzyko związane z brakiem gwarancji, ryzyko związane z możliwością oszustwaryzyko związane z dużą zmianą ceny.
Troszczącym się o ład urzędnikom Komisji Nadzoru Finansowego, którzy z taką troską spoglądają na bezpieczeństwo Państwa Kowalskich, przypominamy wydarzenia z początku roku. Wówczas na jaw wyszedł największy w historii ujawniony atak na polski sektor finansowy. Jego wektorem była infrastruktura Komisji Nadzoru Finanswego, która co najmniej od października 2016 była zainfekowana spyware i dystrybuowała je wśród polskich banków.