Komisja Europejska znów walczy z Google. Tym razem chodzi o reklamy
Komisja Europejska opublikowała dziś oficjalne stanowisko w sprawie kolejnych oskarżeń wobec Google dotyczących praktyk monopolistycznych korporacji. Po tym, jak w kwietniu przesłano do niej pisemne zgłoszenie zastrzeżeń w sprawie praktyk w przypadku mobilnych systemów operacyjnych, tym razem kolej na jeden z filarów Google, rynek reklamowy.
14.07.2016 | aktual.: 14.07.2016 16:55
Komisja potwierdza w przywołanym komunikacie, że do Google trafiły kolejne dwa pisemne zgłoszenia zastrzeżeń (ang. Statement of Objections). Jeden z nich stanowi umocnienie kwietniowego. Drugi natomiast rozpoczyna antymonopolistyczne potyczki pomiędzy Google a Unią na zupełnie nowym froncie. Dotąd bowiem mowa była o szeregu praktyk związanych z potencjalnie nieuczciwą popularyzacją Androida, zaś teraz zarzuty dotyczą AdSense.
Według Komisji Europejskiej, Google ograniczało możliwość umieszczania reklam pochodzących od innych dostawców w wynikach wyszukiwania. Ma to stanowić naruszenie konkurencyjności europejskiemu rynku zarówno wyszukiwarek, jak i dostawców internetowych reklam. W praktyce chodzi między innymi o wyszukiwarki osadzane na stronach internetowych i pozwalające na zawężenie wyszukiwania do ich zawartości. Wątpliwości Komisji budzi wyświetlanie tam reklam, z których – po kliknięciu – generowane są przychody zarówno Google, jak i reklamodawcy.
Zastrzeżeń jest zresztą więcej i dotyczą między innymi wymuszania przez Google wyłączności praw do dostarczania treści reklamowych, pozycjonowania reklam w wyszukiwarce, czy braku prawa zewnętrznych firm do nieautoryzowanej zgody na modyfikacje wyświetlania reklam, ze szczególnym uwzględnieniem treści dostarczanych przez konkurencję korporacji. Oba pisemne zgłoszenia zastrzeżeń zostały przesłane zarówno do Google, jaki do Alphabet Inc.