Korzystasz z Gmaila? Uważaj, by nie zrobić pomyłki przez zwykłą kropkę
Gmail to najpopularniejsza poczta elektroniczna na świecie. Korzystają z niej miliony użytkowników, ale mało kto wie, że Google wprowadził specjalną zasadę dla kropek w adresach e-mail. Warto ją znać, by uniknąć pomyłek.
25.08.2022 | aktual.: 26.08.2022 08:40
Gdy tworzymy nowy e-mail na Gmailu, bardzo często wybrana przez nas nazwa jest już zajęta. Można wtedy dodać np. ciąg liczb, ale taki adres wygląda mało profesjonalnie, na dodatek trudno go zapamiętać. A co z kropką? Czy można ją wstawić, by przedzielić nazwę?
Kropka w adresie Gmail nic nie zmienia
Okazuje się, że nie. Gmail traktuje adres e-mail z kropką tak, jakby jej tam nie było. Oznacza to, że nie da się utworzyć nowego konta, jeśli istnieje już taka sama nazwa użytkownika, a jedyną różnicą jest wstawienie jednej lub kilku kropek. Co więcej, jeśli ktoś pomylił się podczas wpisywania adresu e-mail i dodał do niego kropkę, wiadomość i tak trafi do nadawcy. Najlepiej widać to na przykładzie, który podaje centrum pomocy Gmail:
Teoretycznie wszystko jest jasne, proste i przejrzyste? W praktyce jednak nie do końca, bo to, o czym pisze support Google, mija się z prawdą.
Niektóre adresy Gmail rozróżniają kropkę
Niektóre adresy Gmail wciąż rozróżniają kropkę, a powyższa zasada dla nich po prostu nie działa. Google wprowadził bowiem funkcję "ignorowania" kropki w adresie dopiero jakiś czas po powstaniu usługi pocztowej. Dodatkowy znak robił wtedy różnicę, przez co do dziś istnieją konta, których nazwa różni się jedynie kropką. Jest ich na tyle niewiele, że Google po prostu ignoruje ten problem.
Mimo wszystko warto zwrócić uwagę na to, czy wysyłamy wiadomość na adres z kropką, czy bez niej. Kont z kropką jest bardzo mało, ale wciąż są w użyciu, a na forach internetowych można znaleźć wiele przykładów, w których ktoś przez przypadek otrzymał dokumenty bankowe obcych osób. Zwróć uwagę na to, czy adres, który wpisujesz ma kropkę, bo możesz przez przypadek wysłać wiadomość do nieznanej osoby!
Tomasz Bobusia, dziennikarz dobreprogramy.pl