Laptopy dla uczniów a "śledzenie". Mamy odpowiedź Ministerstwa
Laptopy dla uczniów czwartych klas trafiają do użytkowników, co dla rodziców wiąże się z koniecznością podpisania umowy. Widnieje w niej kontrowersyjny zapis, w obliczu którego do naszej redakcji zgłosiło się kilka osób z obawami o prywatność. Wątpliwości wyjaśnia Ministerstwo Cyfryzacji.
22.09.2023 13:19
Rządowy program Laptop dla ucznia trwa, co dla czwartoklasistów oznacza dostęp do komputera, który ułatwi edukację i wyrówna szanse względem innych. Dzieci otrzymają łącznie prawie 400 tysięcy komputerów. Urządzenia przekazywane są rodzicom po dopełnieniu formalności. Wiąże się to z koniecznością podpisania umowy, z której wynikają między innymi obowiązki rodzica w zakresie dbania o komputer.
Jeden z punktów umowy wzbudził sporo kontrowersji, z którymi do naszej redakcji zgłosili się rodzice. Chodzi o fragment, w którym wymienia się zobowiązania rodzica w okresie 5 lat od podpisania umowy. Rodzic zobowiązuje się tu m.in. do "uczestnictwa w monitoringu i ewaluacji, w szczególności w wypełnianiu ankiet". Wzbudziło to podejrzenia niektórych rodziców, jakoby w laptopach dla uczniów mogło być zainstalowane oprogramowanie "śledzące", które analizuje wykorzystanie sprzętu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kontrowersyjny zapis i wyjaśnienie Ministerstwa Cyfryzacji
Aby wyjaśnić te wątpliwości, zwróciliśmy się do Ministerstwa Cyfryzacji z pytaniem wprost, czy w komputerach dla uczniów jest zainstalowane dodatkowe oprogramowanie oraz jak należy rozumieć zapis w umowie. Odpowiedź jest jednoznaczna:
Jak widać, rodzice nie powinni więc obawiać się, że w laptopach dla uczniów działa jakiekolwiek oprogramowanie śledzące. Przypominamy jednak, że takie zapewnienie nie zwalnia z odpowiedzialnego korzystania z urządzenia. Postępując nierozsądnie w sieci (na przykład pobierając załączniki, których się nie spodziewamy), możemy łatwo zainfekować komputer, w tym doprowadzić do instalacji oprogramowania śledzącego, które może posłużyć atakującemu do wykradzenia prywatnych danych.
Zobacz także
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl