LinkedIn, Microsoft, DHL, Amazon to ulubione marki oszustów
Phishing pozostaje jedną z najczęściej stosowanych przez cyberprzestępców metod. Polega ona na podszywaniu się pod znane marki i instytucje. Ta lista pokazuje cele, które upatrzyli sobie przestępcy w 2022 roku.
Phishing od lat pozostaje jednym z ulubionych narzędzi cyberprzestępców. Bazuje ono na nieuwadze osób, w które atak jest wymierzony. Oszust podszywa się pod dobrze znaną firmę lub instytucję i stara się zachęcić swoją potencjalną ofiarę do odwiedzenia specjalnie przygotowanej strony internetowej czy pobrania załącznika zawierającego złośliwe oprogramowanie.
Aby atak był skuteczny, konieczne jest wykorzystanie wizerunku właściwej firmy. Właściwej, czyli takiej, której ufa odpowiednio dużo osób. Specjaliści z Check Point dokonali obserwacji, na podstawie których udało się określić, pod jakie marki najczęściej podszywają się cyberprzestępcy.
W drugim kwartale 2022 roku najczęściej podszywano się pod markę LinkedIn. W drugim kwartale 2022 roku wykorzystywano ją w 45 proc. wszystkich oszustw. To spadek względem pierwszego kwartału, kiedy to LinkedIn wybierało 52 proc. oszustów.
Drugie miejsce na podium, jeśli chodzi o upodobania cyberprzestępców, zajął Microsoft. 13 proc. oszustw dotyczyło tej firmy. W pierwszym kwartale bieżącego roku wynik dotyczący tej firmy był około dwukrotnie niższy. Próby phishingu z wykorzystaniem wizerunki Microsoftu są o tyle niebezpieczne, że ich ofiarami mogą padać całe organizacje, a nie tylko pojedyncze osoby.
Trzecie miejsce w zestawieniu zajął DHL. Popularny przewoźnik został wykorzystany w 12 proc. zbadanych oszustw phishingowych. Przykładem działań, gdzie przestępcy wykorzystują wizerunek firmy kurierskiej, jest słynne już oszustwo na paczkę.
Marki najczęściej wykorzystywane w atakach phishingowych w II kwartale 2022 roku:
- LinkedIn (45 proc.),
- Microsoft (13 proc.),
- DHL (12 proc.),
- Amazon (9 proc.),
- Apple (3 proc.),
- Adidas (2 proc.),
- Google (1 proc.),
- Netflix (1 proc.),
- Adobe (1 proc.),
- HSBC (1 proc.),
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl