Linux 5.12 wjechał do sieci, a wraz z nim sporo nowości
Szczególnie w zakresie sterowników, co powinno ucieszyć w pierwszej kolejności entuzjastów sprzętowych nowinek, ale nie tylko.
"Dziękuję wszystkim, którzy w zeszłym tygodniu bardzo wytonowali, co po prostu sprawia, że czuję się dużo szczęśliwszy z ostatecznej wersji 5.12", pisze Linus Torvalds w krótkim ogłoszeniu nowej wersji jądra.
A ma się z czego cieszyć, bo lista zmian jest tym razem naprawdę mięsista. Zwłaszcza w kwestii sterowników.
Linux 5.12 w końcu zapewnia obsługę dla Intel Variable Rate Refresh (VRR)
Czyli synchronizacji adaptacyjnej dla najnowszych układów graficznych Intel Xe. Ponadto, umożliwia overclocking kart Radeon RX 6000. Kontynuując, radzi sobie z kontrolerem DualSense, dedykowanym konsoli PlayStation 5, a dla entuzjastów retro - integruje w mainline wsparcie Nintendo 64.
Z innych nowinek sprzętowych - jest m.in. usprawniona obsługa urządzeń z linii Microsoft Surface i laptopów Lenovo, a także chipu Snapdragon 888.
Co jednak bardziej zainteresuje zapaleńców, dużo dzieje się pod maską
Bardzo dużo. I tak z punktu widzenia bezpieczeństwa, cenną zmianą jest możliwość cofnięcia autoryzacji urządzeniom interfejsu Thunderbolt. Oznacza to, że na przykład zewnętrzne karty graficzne można odciąć przy wylogowywaniu, by uniknąć potencjalnego ataku z użyciem DMA.
Kluczowa zdaje się być również obecność walidatora KFence, który ma wykrywać (i ujawniać) wszelkie wycieki pamięci. Zasadniczo, to samo od lat robi KASAN, ale nowe rozwiązanie ma być po prostu bardziej efektywne.
Przechodząc do części użytkowej, włączenia do mainline doczekał się długo wyczekiwany IDMAPPED. Sporo poczyniono też w zakresie optymalizacji, z naciskiem na środowiska wielozadaniowe, manipulując m.in. funkcjami wywłaszczania. Co jeszcze? Ot, chociażby zgodność z najnowszą wersją specyfikacji CXL 2.0.
Jak zawsze, kompletną listę zmian, a także samo jądro Linux 5.12 znajdziecie w witrynie kernel.org.