Mark Zuckerberg przesłuchany. "Macie krew na rękach"

Mark Zuckerberg został przesłuchany w Senacie Stanów Zjednoczonych. Szef Mety w trakcie spotkania przeprosił ofiary nadużyć w mediach społecznościowych oraz ich rodziny.

Mark Zuckerberg podczas przesłuchania w amerykańskim Senacie
Mark Zuckerberg podczas przesłuchania w amerykańskim Senacie
Źródło zdjęć: © GETTY | Tom Williams

01.02.2024 | aktual.: 01.02.2024 08:52

W nocy z 31 stycznia na 1 lutego 2024 r. odbyło się przesłuchanie szefów największych platform społecznościowych. Poza Markiem Zuckerbergiem wśród przesłuchiwanych byli szefowie takich firm jak Snap, X, Discord czy TikTok.

Przesłuchanie dotyczyło w głównej mierze kwestii wykorzystywania dzieci, które przez korzystanie z mediów społecznościowych mają mieć problemy m.in. z nadużyciami seksualnymi, zaburzeniami jedzenia czy kształtowaniem się nierealistycznych standardów piękna. W sali wyświetlono nagranie, w którym dzieci opowiadają o krzywdzących zachowaniach, z którymi spotkały się w mediach społecznościowych. Senatorowie opowiedzieli historie o nieletnich, którzy odebrali sobie życie po udostępnieniu zdjęć przestępcom seksualnym.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

"Macie krew na rękach"

Senator Lindsey Graham postawił poważny zarzut przed szefostwem mediów społecznościowych w trakcie rozmowy z Markiem Zuckerbegiem:

- Panie Zuckerberg, pan i firmy przed nami, wiem, że nie chcieliście tego, ale macie krew na swoich rękach – zarzucił senator szefowi Meta, dodając, że produkt, który on oferuje, tj. m.in. Facebook czy Instagram, "zabija ludzi".

Zuckerberg przeprosił rodziny

Republikański senator Josh Hawley podczas wymiany zdań z Markiem Zuckerbergiem zadał mu pytanie, czy ten przeprosił ofiary złych zachowań w mediach społecznościowych. Wtedy w Sali wstali przedstawiciele rodzin osób skrzywdzonych w social mediach. Zuckerberg obrócił się w ich stronę i przeprosił za wszystko, przez co musieli przejść.

- Nikt nie powinien przechodzić przez to, czego doświadczały wasze rodziny i to dlatego inwestujemy tak dużo i nadal będziemy podejmować wysiłki w całej branży, by zapewnić, że nikt nie będzie musiał przechodzić przez to, co wasze rodziny musiały przechodzić – powiedział Zuckerberg.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Wśród zarzutów stawianych szefowi Meta pojawiły się też te, które dotyczą ostrzeżenia wyświetlanego na Instagramie. Mówi ono, że wyszukiwane treści mogą przedstawiać wykorzystywanie seksualne nieletnich. Po zobaczeniu takiego komunikatu użytkownik mógł poprosić o wyświetlenie pomocy lub wyświetlenie treści.

- Panie Zuckerberg, co pan do cholery sobie myślał? – zapytał senator Ted Cruz, pokazując przy tym rzeczony komunikat szefowi Meta.

Mark Zuckerberg odpowiedział, że jego zdaniem lepsze jest przekierowanie użytkowników do treści, które mogą okazać się pomocne, niż po prostu blokowanie niewłaściwych materiałów.

Podczas przesłuchania padły też m.in. informacje na temat liczby moderatorów pracujących na każdej z platform. Jak przytacza BBC, w przypadku TikToka i Mety mowa o 40 tys. moderatorów w przypadku każdej z firm. Snap zatrudnia 2,3 tys. moderatorów, X 2 tys., a Discord, który jest platformą o mniejszej liczbie użytkowników, zatrudnia "setki" moderatorów.

Bezczynność szefów mediów społecznościowych

W trakcie przesłuchania wskazano, że brakuje regulacji dotyczących firm, które zajmują się mediami społecznościowymi. Senator Lindsey Graham powiedział też, że jeśli będziemy chcieli czekać, aż szefowie platform społecznościowych rozwiążą problem, "umrzemy, czekając".

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)