Martwisz się o wytrzymałość SSD? Nie musisz, nie ma się czego bać

Technologia SSD coraz mocniej rozpycha się na rynku, udowadnia także, że zarzucane jej wady to często mity szerzone przez osoby nie posiadające odpowiedniej wiedzy. Dyski tego typu są bardzo szybkie i odporne na szereg problemów takich jak wstrząsy, czy też nieco podwyższona temperatura pracy. W rozmowach przeciwko nim często podawany jest argument związany z trwałością takich nośników. Jak jest w teorii, a jak w praktyce? Okazuje się, że typowy użytkownik nie ma się czego obawiać.

Martwisz się o wytrzymałość SSD? Nie musisz, nie ma się czego bać
Redakcja

24.09.2014 | aktual.: 24.09.2014 16:26

Na bardzo interesujący pomysł wpadł w zeszłym roku portal The Tech Report. Postanowił on przetestować wytrzymałość dysków SSD. Przy pomocy narzędzia stworzonego przez użytkowników forum XtremeSystems uruchomił serię cyklicznego zapisywania na nich kolejnych i kolejnych danych, tak, aby sprawdzić, po jakim czasie komórki zostaną zniszczone i dysk stanie się dla użytkownika bezużyteczny. W teście, który trwa już od ponad roku, bierze udział kilka dysków: Corsair Neutron GTX, Intel 335, dwa modele Kingston HyperX 3K, a także Samsung 840 i 840 Pro. Nie bez powodu wybrano przedstawicieli klasy typowo konsumenckiej, bo właśnie taka najbardziej interesuje typowych użytkowników. Zwróćmy również uwagę na Samsunga 840, który jest wyposażony w teoretycznie znacznie mniej trwałe komórki TLC.

Obraz

Tego typu testy były już przeprowadzane na wspomnianym forum, ale niemal zawsze były obarczone pewnymi błędnymi założeniami: zapisy trwały cały czas, dyski nie miały chwili na wytchnienie… które mogło okazać się ich ostatnim tchnieniem. Niektóre nośniki mogą bowiem nie ujawniać swoich wad, aż do odłączenia zasilania. Wspomniany portal podszedł do problemu inaczej, decydując się na okresowe sprawdzanie i tego parametru, a także wykonywanie cyklicznych testów wydajności, a także dokładnej diagnostyki. Testy trwały nawet gdy pojawiły się informacje o uszkodzonych lub realokowanych „sektorach”, czyli komórkach wymagających wyłączenia z działania i wykorzystania przestrzeni zapasowej. Pojawianie się takich symptomów nie oznacza, że dysk jest do wyrzucenia, bowiem kontroler odcina niedziałające obszary. Jak więc spisały się wspomniane dyski?

Nawet autorzy testu nie sądzili, że SSD tego typu są w stanie wytrzymać tak dużo. Obecnie na placu boju zostały już tylko dwa dyski: jeden z modeli Kingstona, a także Samsung 840 Pro. Przekroczyły już one granicę 1,5 PB zapisów, a wciąż działają poprawnie. Inni zawodnicy odpadli wcześniej, ale i im nie możemy zarzucić: pierwszy z testu odpadł Kingston, który na koncie miał ponad 720 TB zapisów. Nawet Samsung 840 zbudowany z mniej trwałych komórek TLC był w stanie wykorzystać 900 TB zapisów (choć informacje o uszkodzonych komórkach pojawiły się znacznie wcześniej), co jest wartością ogromną. Dla przykładu w testowanym przez nas jakiś czas temu Crucialu MX100 producent deklaruje wytrzymałość na poziomie 72 TB zapisów. Pozwala to codziennie przez trzy lata zapisywać po 65 GB danych. To wartość, która może być trudna do osiągnięcia przez typowego użytkownika. W praktyce jak widać jest jeszcze lepiej, bo zastosowane w tym dysku komórki MLC najprawdopodobniej będą pracowały poprawnie nawet przy zapisach o rząd wielkości większych.

Testy pokazały coś jeszcze: nawet po przeprowadzeniu ogromnej liczby zapisów, średnie szybkości dysków w zasadzie nie zmieniały się. Objawy spadku wydajności pojawiły się jedynie w modelu Corsaira, ale miały one miejsce pod sam koniec „życia” tego nośnika. Biorąc pod uwagę, że takie dyski pobierają mniej prądu, wydzielają mniej ciepła, nie są wrażliwe na uszkodzenia mechaniczne, nie hałasują, a do tego oferują znacznie niższe czasy dostępu od HDD i transfery 2-3 a nawet 4-krotnie szybsze, ich wybór jest więcej niż zachęcający. Czy inwestowanie w SSD ma więc sens, czy powinniśmy się obawiać o ich trwałość?

Oczywiście nie każdy dysk spisze się równie dobrze, co te przedstawione w teście. Można jednak przyjąć, że dane oficjalne producentów są mocno zaniżone, przyjmując bardzo duży zapas bezpieczeństwa. Pamiętajmy również o tym, że do zastosowań profesjonalnych możliwy jest zakup dysku z jeszcze trwalszymi komórkami SLC. Co pozostaje problemem? Wciąż cena, która jest dosyć wysoka i w niczym nie przypomina niskiego kosztu pojedynczego gigabajta za HDD. Komfort pracy jest jednak zupełnie inny, a i talerzowce ulegają awariom.

Programy

Zobacz więcej
Źródło artykułu:www.dobreprogramy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (163)