Masz dość mundialu? Pokazujemy, jak pozbyć się z sieci treści dotyczących mistrzostw

Dziś o 16:00 reprezentacja Polski rozpocznie swój ostatni mecz na tegorocznym mundialu. Niezależnie od poziomu występu Polaków i wyniku dzisiejszego meczu, wiadomości z rosyjskich stadionów będą do nas spływać jeszcze przez ponad dwa tygodnie, finał zaplanowany jest bowiem na 15 lipca. Dla części z was natłok informacji o rozgrywkach może być męczący, czy wręcz irytujący. W tym poradniku dowiecie się, jak podczas codziennego przeglądania sieci blokować wyświetlanie wszelkich treści związanych mundialem. Krótko mówiąc – wymazać go ze swojej przeglądarki.

fot. FIFA
fot. FIFA

28.06.2018 | aktual.: 02.07.2018 23:30

Filtrowanie całych stron

Najprostszym i jednocześnie najbardziej radykalnym rozwiązaniem jest zainstalowanie w przeglądarce rozszerzenia FoxFilter dostępnego dla Firefoksa i Chrome’a. Wykorzystuje się je na ogół do kontroli rodzicielskiej, ale sprawdzi się świetnie także w naszym scenariuszu. Oferuje bowiem filtrowanie stron nie tylko ze względu na adresy, ale także na słowa kluczowe, które użytkownik wprowadzać może samodzielnie.

Na karcie Sensitivity wszystkie pozycje powinny być zaznaczone.
Na karcie Sensitivity wszystkie pozycje powinny być zaznaczone.

W pierwszej kolejności należy przejść do menu przeglądarki i na liście zainstalowanych dodatków kliknąć przycisk ustawień rozszerzenia FoxFilter. W pierwszej kolejności użytkownik zachęcony zostanie do rejestracji, nie jest ona jednak konieczna – wystarczy tutaj kliknąć przycisk Continue to Settings. Po wyświetleniu ustawień przejść należy w pierwszej kolejności do zakładki Sensitivity. Domyślnie zaznaczone powinny być tu trzy pozycje: filtrowanie stron ze względu na adres, tytuł i metadane. Należy zaznaczyć także czwartą pozycję, co pozwoli blokować strony także ze względu na wyświetlane na stronach treści.

Teraz przechodzimy do zakładki Blocked. Znajduje się tu pole Blocked Keywords & Sites, gdzie domyślnie wpisane są słowa kluczowe związane z seksem – wszak FoxFilter ma służyć kontroli rodzicielskiej. Wymazujemy wszystkie słowa i zastępujemy je terminami związany z mundialem – im więcej, tym lepiej, zachęcamy do dzielenia się własnymi listami w komentarzach. [img=Zrzutekranu2018-06-28o13.30.39]Warto zwrócić uwagę, że można stosować tutaj operator and. W ten sposób fraza piłka and nożna będzie blokowała tylko zbitkę piłka nożna. Przydatne, jeśli ktoś nie chce rezygnować na przykład ze śledzenia siatkówki. Podobnie działa drugie pole – można tam umieścić słowa, które znoszą blokadę. Jeśli zatem na jednej stronie pojawią się słowa mundial i dobreprogramy, to strona zostanie wyświetlona. Po wprowadzeniu słów, należy zapisać ustawienia, by blokada została włączona.

Filtrowanie na Facebooku

Trzeba przyznać, że bezwzględne blokowanie wszystkich witryn to rozwiązanie odważne i nie sprawdzi się u każdego. Na szczęście są też półśrodki – filtrowanie można ograniczyć na przykład do najpopularniejszego serwisu społecznościowego, gdzie domorośli znawcy ochoczo dzielą się swoimi spostrzeżeniami na temat rozgrywek. Świetnie sprawdzi się tutaj rozszerzenie Social Fixer dostępne dla Firefoksa i Chrome'a.

Oprócz słów kluczowych, można także ustawić sposób, w jaki ukrywane będą treści.
Oprócz słów kluczowych, można także ustawić sposób, w jaki ukrywane będą treści.

Po zainstalowaniu rozszerzenia, należy odwiedzić Facebooka. Na niebieskim panelu wyświetlony zostanie tam nowy przycisk oznaczony kluczem francuskiem. Należy kliknąć klucz, a w nowo otwartym oknie konfiguracyjnym rozszerzenia przejść do kategorii Hide Posts. Następnie, podobnie jak w przypadku FoxFilter, uzupełniamy słowa kluczowe i zapisujemy zmiany. Od tego momenty wszystkie wpisy wyświetlane na Facebooku będą filtrowane. Zamiast tych, które zawierają słowa kluczowe, wyświetlane będzie jedynie pole z informacją, że wpis został ukryty.

Filtrowanie na YouTube

Nie brakuje internautów, dla których YouTube stanowi internet w internecie – wszak każda treść, jaka pojawią się sieci w końcu zostanie zaprezentowana w formie filmu opublikowanego w tym serwisie. Po co odwiedzać strony, korzystać z agregatorów czy czytników RSS, skoro wszystko prędzej czy później trafia do jednego serwisu, a najczęściej na kilka sposobów? Przydatna będzie zatem także możliwość filtrowania treści na YouTube. W tym przypadku znów skorzystamy z rozszerzenia – Keyword Blocker dla Chrome’a, w Firefoksie sprawdzi się YouTube Keyword Filter.

Obraz

W kwestii obsługi nie ma zaskoczeń – znów trzeba udać się do ustawień rozszerzenia i wkleić słowa kluczowe. W przypadku Keyword Blockera warto zwrócić tu uwagę na pewne rozróżnienie – pól jest bowiem wiele. To, które sprawdzi się najlepiej w naszym przypadku to Blocked Wildcard Keywords. Jest ono najmniej restrykcyjne, co przyda się użytkownikowi polskojęzycznemu – skutecznie blokowane będą także filmy z odmienionym przez któryś z przypadków słowem kluczowym. Niżej można także blokować konkretne kanały.

Z całą pewnością tak uzbrojona przeglądarka nieźle poradzi sobie z odcięciem użytkownika od świata futbolu, zawsze jednak może znaleźć się jakaś luka. Jeśli macie swoje pomysły na wymazanie mundialu z sieci, to nie zapomnijcie podzielić się nimi w komentarzach!

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (26)