mBank ostrzega przed oszustami. Podszywają się pod pracowników banku

mBank ostrzega przed plagą oszustów, którzy starają się okraść ludzi, przesyłając im formularze bardzo przypominające oficjalną stronę przedsiębiorstwa. W komunikacie banku możemy zobaczyć przykładowe metody działania przestępców.

bank mbank
bank mbank
Źródło zdjęć: © money.pl | Rafał Parczewski

W ostatnim czasie bardzo głośno robi się o licznych oszustwach internetowych. Przestępcy nie próżnują i wykorzystują różne kanały, bo okraść swoje ofiary. Najczęściej powtarzanym schematem jest kontaktowanie się przez OLX, zdarza się też podszywanie pod InPost. mBank ostrzega też przed innymi metodami oszustów.

Jak czytamy w komunikacie mBanku, internauci powinni zadbać o bezpieczeństwo swoich danych. Jeśli ktokolwiek prosi o tak wrażliwe dane jak numer PESEL, nazwisko panieńskie matki, numer PIN do karty lub aplikacji bankowej, powinniśmy zorientować się, że coś jest nie tak. Szczególnie gdy oszust próbuje wyłudzić od nas takie dane podczas transakcji przeprowadzanej na portalu ogłoszeniowym.

  • Oszustwo mBank, przykładowa strona
  • Oszustwo mBank, przykładowa strona
[1/2] Oszustwo mBank, przykładowa stronaŹródło zdjęć: © mBank

Dzwoni doradca, policjant, tajny agent, handlarz kryptowalutami

Bank w swoim komunikacie zwraca uwagę na kreatywność oszustów. Potrafią kontaktować się z klientami jako policjanci, agenci CBA, a także pracownicy banku lub doradcy finansowi, którzy oferują inwestycję w kryptowaluty. Zdarza się, że przestępcy są w stanie skutecznie podszywać się na przykład pod infolinię banku lub instytucję państwową.

Jak podkreśla mBank w swoim komunikacie: żaden pracownik banku, policjant czy doradca inwestycyjny nie będzie oczekiwał od klienta wrażliwych danych ani instalacji oprogramowania pokroju QuickSupport TeamViewer, czy AnyDesk.

Przykład oszustwa na OLX
Przykład oszustwa na OLX© mBank

Tych danych nie podawaj

Nigdy nie powinno się podawać danych logowania do konta bankowego, ani danych związanych z kartą płatniczą. Nie należy klikać w linki przesyłane przez komunikatory, a tym bardziej uzupełniać w nich danych osobowych. Pracownicy żadnej instytucji, czy to banku, czy służb porządkowych, nie poproszą nikogo o wykonanie tych czynności.

Jeśli zaś chodzi o pulpit zdalny - prawdziwy doradca finansowy nie potrzebuje takiego dostępu. Osoba, która będzie próbowała dostać się na twój komputer pod pretekstem wykonania inwestycji w kryptowaluty, paliwo lub samochody elektryczne, tak naprawdę chce otrzymać ten dostęp, by móc uzyskać dane niezbędne do zdobycia twoich pieniędzy.

W razie wątpliwości co do tego, czy faktycznie rozmawiamy z pracownikiem banku, najlepiej jest rozłączyć się i własnoręcznie wybrać numer infolinii. Jeśli zaś zdarzy się, że ktoś przeleje na twoje konto środki, nie operuj nimi, nie przekazuj ich dalej. Możesz być nieświadomie wplątany w przestępstwo.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (41)