McAfee chce obronić ludzi przed NSA gadżetem, który zmieści się w kieszeni
W ciągu weekendu John McAfee spowodował, że niejedna osoba znów zaczęła się zastanawiać, czy jest on geniuszem, czy szarlatanem. Milioner obiecał, że mieszczące się w kieszeni i kosztujące poniżej 100 dolarów urządzonko o nazwie Decentral zapobiegnie naruszaniu naszej prywatności przez NSA lub inną organizację, która akurat postanowi czegoś się o nas dowiedzieć. Ogłoszenie miało miejsce w San Jose McEnery Convention Center podczas C2SV Technology Conference + Music Festival.
01.10.2013 11:16
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
McAfee zapowiedział, że rząd nie będzie miał żadnej możliwości stwierdzić, kim jest posiadająca urządzenie osoba i gdzie się znajduje. Urządzenie, komunikując się ze smartfonem lub innym urządzeniem, które akurat mamy przy sobie, stanie się częścią zdecentralizowanej, płynnej i wciąż poruszającej się sieci lokalnej, której NSA nie będzie w stanie infiltrować (zdaniem autora projektu, gdyż osoby zaznajomione z tematem są nastawione sceptycznie), a w zasadzie nie będzie można się do niej dostać konwencjonalnymi sposobami. Decentral ma więc tworzyć sieci ukryte. Niemniej jednak powstał już projekt urządzenia o zasięgu trzech przecznic w mieście lub ćwierć mili, czyli jakichś 400 metrów. Szczególnie przydatny Decentral ma okazać się dla osób, które dojeżdżają do pracy. Dodatkową funkcją urządzenia będzie możliwość wysłania sygnału alarmowego, na przykład jeśli właściciel zauważy włamanie.
Podobno pomysł na taki gadżet przyszedł Johnowi McAfee do głowy na długo przed aferą, jaką wywołał Snowden, ale ujawnione przez byłego funkcjonariusza tajniki działania służb stworzyły odpowiednie warunki do prac nad tym projektem. Pierwszy prototyp zostanie skonstruowany za pół roku. Jeśli w Stanach Zjednoczonych wprowadzona zostanie blokada sprzedaży Decentral, jego twórca przeniesie się na rynek Japonii, Wielkiej Brytanii albo Trzeciego Świata, aby nie dało się go powstrzymać. Dodał także, że nie wyobraża sobie jak ludzie mogą nie ustawiać się w kolejkach po to urządzenie. Tylko czy rzeczywiście będzie ono działać?