Meta i Mozilla połączyły siły. Na tapecie troska o prywatność
Mozilla oraz Meta połączyły siły, by wspólnie stworzyć "lepszy internet" - przynajmniej pod kątem bezpieczeństwa i prywatności w związku z reklamami. Współpraca trwa już kilka miesięcy, a celem jest stworzenie nowego systemu obliczania zaangażowania odbiorców.
Jak wynika z wpisu na blogu, wspólnym celem jest utworzenie nowego sposobu liczenia skuteczności kampanii reklamowych w sieci tak, by poszanować przy tym prywatność użytkowników. O ile w przypadku Mozilli regularnie zwracającej uwagę na bezpieczeństwo w Firefoksie wydaje się to naturalne, tak partnerstwo z Metą odpowiedzialną za Facebooka może być zaskakujące, szczególnie gdy przywoła się z pamięci takie wpadki jak aferę z Cambridge Analytica z 2018 roku.
Tak czy inaczej idea jest zacna, a w sieci od miesiąca można znaleźć rozwijany szkic opisywanego mechanizmu nazwanego Interoperable Private Attribution - w skrócie IPA. Na szczegóły zwraca uwagę XDA Developers tłumacząc, że istotą nowego podejścia ma być przesyłanie zagregowanych raportów dotyczących szeregu zdarzeń dotyczących reklamy, a nie każdorazowe przesyłanie informacji po kliknięciu reklamy przez pojedynczego użytkownika.
Pozyskiwane dane mają być w ten sposób siłą rzeczy bardziej anonimowe, a identyfikacja zdarzeń pochodzących od konkretnych użytkowników - z założenia niemożliwa nie tylko dla reklamodawców, ale też dla platform, które obsługują reklamy. W praktyce jest to analogiczne podejście do proponowanego przez Google'a mechanizmu FLoC, który w 2023 roku ma zastąpić "śledzenie" przez typowe ciasteczka.
Mozilla podaje, że razem z Metą przedstawiła już swój pomysł grupie PATCG, która jest częścią organizacji W3C i skupia się wyłącznie na reklamach i ich bezpieczeństwie. IPA wciąż wymaga dopracowania i na tę chwilę nie wiadomo czy i kiedy nowy mechanizm mógłby zostać wdrożony do "internetowej codzienności". Z pewnością jest to jednak jeden z tych projektów, który obok FLoC warto obserwować ze szczególną uwagą.