Miał jej dać 5 tys. dolarów. Przelała mu 2 mln zł

Policja z Radomia poinformowała o niewiarygodnej historii 21-latki z Siedlec. Uwierzyła ona, że biznesmen z USA przekaże jej 5 tys. dolarów. Musiała w związku z tym uiścić pewną opłatę. Sytuacja się rozwinęła i w ciągu 1,5 roku straciła blisko 2 mln zł.

Telefon jest przydatny. Ale może posłużyć też przestępcom (zdjęcie ilustracyjne)
Telefon jest przydatny. Ale może posłużyć też przestępcom (zdjęcie ilustracyjne)
Źródło zdjęć: © Pixabay

16.11.2024 14:59

Oszustwo "na nigeryjskiego księcia", a teraz też "na amerykańskiego biznesmena" należy do internetowych klasyków. Wielu z nas mogło dostać wiadomość, w której bogaty człowiek deklaruje, że chętnie wesprze nas finansowo. Trzeba tylko spełnić pewien warunek. Niestety, na podobne oszustwo nabrała się mieszkanka Siedlec.

Jak podaje policja z Radomia, 21-latka otrzymała wiadomość od rzekomego amerykańskiego biznesmena, któremu bardzo spodobały się jej zdjęcia na jednym z serwisów społecznościowych. Zaoferował on jej pomoc finansową. Choć początkowo kobieta uznała to za żart, z czasem uwierzyła w jego propozycję.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Ów "biznesmen" zaoferował 5 tys. dolarów wsparcia, pod warunkiem, że kobieta przeleje kilkaset złotych. W tym celu dokonała ona szeregu transakcji na 400, 600, 100 i 1200 zł przez platformę giełdową. Według mężczyzny był to najlepszy sposób przekazania pieniędzy.

Chciała dostać 5 tys. dolarów. Straciła 2 mln zł

Od marca 2023 r. do września 2024 r. kobieta wykonała łącznie kilkaset przelewów na kwotę blisko 2 mln zł. Transakcje te były realizowane na potrzeby pokrycia rzekomych podatków, ubezpieczeń i innych opłat manipulacyjnych, związanych z rzekomym wsparciem finansowym. Kobieta wykonywała kolejne przelewy, a sama dostała od mężczyzny niecałe 750 zł, które polecił jej przesłać dalej.

Gdy 21-latka zaprzestała przelewania środków mężczyźnie, ten zaczął zmuszać ją do tego. Jak podaje policja, stosował różne techniki manipulacyjne, szantaże i groźby, że "zajmą się nią odpowiednie służby".

Choć historia brzmi niewiarygodnie, to jest ona prawdziwa. Ostrzegamy was – nie wierzcie w to, że obcy człowiek z internetu zechce wesprzeć was finansowo, a przede wszystkim nigdy nie przelewajcie nikomu żadnych pieniędzy w celu pokrycia kosztów transakcji. To zwykłe, bezczelne oszustwo, wykorzystujące ludzką naiwność i pragnienie odniesienia sukcesu.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Jesteś świadkiem próby oszustwa?Poinformuj nas o tym zdarzeniu!

Programy

Zobacz więcej
Zobacz także
Komentarze (11)