Microsoft wykupi chińską aplikację TikTok? Donald Trump bardzo by tego chciał
Satya Nadella potwierdza zainteresowanie kupnem aplikacji TikTok. Wcześniejsze plotki okazały się prawdą, co potwierdza wpis na blogu Microsoftu. CEO firmy rozmawiał na ten temat z prezydentem USA, Donaldem Trumpem.
03.08.2020 15:48
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spór o TikToka trwa już prawie od miesiąca. Zaczęło się tak naprawdę dużo wcześniej, ale to na początku lipca sekretarz Stanów Zjednoczonych Mike Pompeo oficjalnie przyznał, że rozważany jest taki scenariusz. Powodem miały być liczne wątpliwości co do prywatności użytkowników. Amerykanie chcieli zablokować chińską aplikację, a ostatnie dni pokazały, że nie były to słowa rzucone na wiatr. Donald Trump stwierdził, że "podpisać rozporządzenie może nawet jutro".
Pracownicy Facebook Inc. już kilka dni temu rozpoczęli kampanię, której celem jest przekonanie tiktokerów do przejścia na Instagrama. Twórcy aplikacji mają wprowadzić nową funkcję "Instagram Reels", która będzie adaptacją, a raczej kopią tego, co wyprowadziło Musical.ly a potem TikToka na szczyty popularności. Jak ustalili dziennikarze The Wall Street Journal, do "przekonania" najpopularniejszych użytkowników serwisu, wyznaczono odpowiednią sumę pieniędzy.
Walka o TikToka - walczy Facebook, ale jeszcze bardziej walczy Microsoft
Z TikToka korzysta obecnie zaledwie 30 milionów mieszkańców Stanów Zjednoczonych. Zaledwie, ponieważ łączna liczba aktywnych użytkowników aplikacji wynosi 800 milionów miesięcznie. Z mediów społecznościowych na całym świecie korzysta 3,81 miliarda ludzi, a więc to spora część i właściwie bardzo gorący rynek. Aplikacja nadal się rozwija i oferuje ogromne zyski w przyszłości. Na pewno jednak będzie sporo kosztować, jeśli Chińczycy w ogóle zdecydują się ją sprzedać. Jej "europejsko-amerykańską" część, czyli Musical.ly, wykupili za 1 miliard dolarów. Wtedy aplikacja posiadała 200 milionów zarejestrowanych użytkowników, a dziś ta liczba jest dziesięciokrotnie większa.
Jak czytamy na blogu Microsoftu, "firma w pełni docenia wagę obaw prezydenta. Zobowiązuje się też do nabycia TikToka z zastrzeżeniem pełnego przeglądu bezpieczeństwa i zapewnienia odpowiednich korzyści ekonomicznych Stanom Zjednoczonym, w tym Departamentowi Skarbu Stanów Zjednoczonych (...) szybko przystąpimy do rozmów z właścicielami aplikacji TikTok - firmą ByteDance. Dojdzie do tego w ciągu kilku tygodni, nie później niż do 15 września 2020 roku".
Microsoft wyraźnie zaznacza, że widzi potencjał dla zwiększenia siły gospodarczej Stanów Zjednoczonych. Firma widzi możliwość zarobku i jest to oczywiste. Pozostaje tylko pytanie, czy ByteDance będzie chciało sprzedać TikToka, żeby nie stracić użytkowników ze Stanów Zjednoczonych? Odbiorców jest zaledwie 30 milionów miesięcznie, a popularnych twórców treści nie brakuje na całym świecie. W skali 800 milionów użytkowników, chińskie przedsiębiorstwo może nie przejąć się groźbami ze strony rządu USA. Jednak istnieje inne rozwiązanie.
Póki co, ByteDance zgodziło się sprzedać jedynie część swojej aplikacji. Chodzi o stworzenie 10 tysięcy miejsc pracy w Stanach Zjednoczonych. Ten ogromny zespół miałby zajmować się administracją i bezpieczeństwem danych jedynie użytkowników ze Stanów Zjednoczonych. Co więcej, rozmowy pomiędzy Microsoftem a ByteDance na temat stworzenia takiego oddziału były prowadzone jeszcze przed groźbami ze strony rządu.