mObywatel jak fizyczne dokumenty. Przyjęto ustawę
Aplikacja mObywatel będzie równie ważna, co fizyczne dokumenty. Smartfon będzie mógł więc w stu procentach zastąpić plastikowy dowód osobisty. Rząd przyjął ustawę, która wprowadza zmiany w prawie.
Rząd przyjął ważną ustawę, która wprowadza zmiany, jeśli chodzi o funkcjonowanie aplikacji mObywatel. Dzięki zmianom w prawie korzystanie z rządowej aplikacji będzie równoznaczne z wykorzystaniem plastikowego dowodu osobistego. Będzie można więc wybrać się do urzędu z samym smartfonem.
- mObywatel jest dostępny od 2017 r., jednak wiele placówek i urzędów nie uznawało dokumentów cyfrowych dostępnych w aplikacji. Teraz to się zmieni i już wkrótce w Polsce będzie można potwierdzać tożsamość, legitymując się nowym - cyfrowym dokumentem tożsamości - tłumaczy Adam Andruszkiewicz, sekretarz stanu w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak czytamy na stronie KPRM, cyfrowy dokument tożsamości nie jest dowodem osobistym w formie elektronicznej - to nowy dokument, który będzie powszechnie respektowany na terenie Polski. Będzie można się nim posługiwać w urzędach, bankach i wszędzie tam, gdzie do załatwienia sprawy potrzebny jest dowód osobisty.
- To realizacja naszego postulatu wolności i dobrowolności. Niech każdy załatwia swoje sprawy wtedy, kiedy chce, wykorzystując e-usługi. Obywatele zyskają dużo czasu, który spędziliby w urzędach, a dziś wystarczy sięgnąć do telefonu - bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. Coraz więcej usług będzie dostępnych w ramach mObywatela i zachęcam wszystkich do korzystania z tej aplikacji - mówił podczas konferencji premier Mateusz Morawiecki.
Co istotne - aplikacja mObywatel będzie ważna tylko w Polsce. Na czas wycieczki zagranicznej konieczne jest wzięcie ze sobą dowodu osobistego lub paszportu w formie tradycyjnej. Cyfrowy dokument tożsamości nie będzie mógł posłużyć nam także do złożenia wniosku o wydanie dowodu osobistego.
Aplikacja mObywatel na Android oraz iOS dostępna jest w naszym katalogu oprogramowania.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl