Myślała, że rozmawia z córką. Złodzieje to wykorzystali
Córka poskarżyła się mamie na zły początek dnia. Tylko że nie była to córka, a dzień miała całkiem udany, bo ukradła komuś ponad 2 tys. zł. 48-latka z Lubina nie zweryfikowała tożsamości rozmówcy i straciła niemałą kwotę.
16.09.2024 09:28
Oszustwa, które realizują cyberprzestępcy, przybierają różne formy. Niektóre z nich są dobrze znane, a mimo to wciąż działają. Tak jest z metodą, którą nazywaliśmy czasem "Hej, mamo". Polega ona na podszywaniu się pod czyjeś dziecko w celu wyłudzenia pieniędzy na nowy telefon.
"Mamo, co za początek dnia, zapisz sobie mój nowy numer telefonu, ponieważ uszkodziłam telefon, problem mam nawet z kartą i nie mogę za nic zapłacić. Głupio mi prosić ale konto będę miała zablokowane do jutra, a muszę to opłacić…" – taką wiadomość dostała 48-latka Lubina. Nie wydało jej się to podejrzane.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jak podaje policja, pokrzywdzona została poproszona o przekazanie ponad 2 tys. zł rzekomej córce. O tym, że padła ofiarą oszustwa, zorientowała się dopiero po kilku godzinach. Spotkała się wtedy bowiem z własnym dzieckiem i w trakcie rozmowy wyszło na jaw, że córka nie uszkodziła telefonu, nie prosiła o pieniądze i nie zmieniała numeru telefonu.
"Hej mamo" – jak nie dać się oszukać
Cyberprzestępcom nie brakuje kreatywności. Ciągle szukają nowych sposobów, by nas okradać. Często dopuszczają się manipulacji i grania na emocjach, a także starają się zmusić swoje ofiary do działania w pośpiechu.
Aby zabezpieczyć się przed oszustwami, w których dochodzi do podszywania się pod naszych bliskich, wystarczy dopilnować tego, by upewnić się, z kim rozmawiamy. W wielu przypadkach wystarczy poprosić o połączenie telefoniczne. Jeśli chcemy być jeszcze bardziej zabezpieczeni, możemy poprosić o połączenie wideo. Oszust w takiej sytuacji odmówi lub po prostu zakończy rozmowę.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl