Nie chcieli masztu telefonii. Mieszkańcy Zakopanego wygrali
Mieszkańcy Zakopanego dopięli swego. Ich protesty przeciwko budowie masztu telefonii komórkowej okazały się skuteczne, w związku z czym obiekt nie powstał. Trzeba przyznać, że zaangażowanie było na wysokim poziomie.
Protesty przeciwko budowie masztów telefonii komórkowej wybuchają z różnych powodów. Jedni wierzą, że fale, z których korzystają sieci komórkowe, są dla ludzi szkodliwe, inni podchodzą do sprawy racjonalnie i chcą po prostu ładnego widoku z okna. Niezależnie od powodów takiego postępowania, czasem warto zwrócić uwagę na to, że zjednoczeni ludzie są w stanie wygrać nawet z dużą korporacją.
Gazeta Krakowska opisała historię walki z budową masztu T-Mobile w Zakopanem. Obiekt miał stanąć na zakopiańskim Krzeptówkach, co nie podobało się mieszkańcom. Działkę pod budowę obiektu operator miał wydzierżawić od prywatnego właściciela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Po trzech tygodniach walki w końcu udało się, że maszt, który miał stanąć w sąsiedztwie naszych domów, wyjechał z Zakopanego. Cieszymy się, że to się stało. Mamy nadzieję, że firma komórkowa nie będzie już podejmowała prób postawienia go w tym miejscu - mówi Karolina Gąsienica-Sieczka, mieszkanka Krzeptówek.
Karolina Gąsienica-Sieczka zwróciła uwagę, że nikt nie informował mieszkańców o planach budowy masztu. Zabrakło też ekspertyzy, która potwierdziłaby, że maszt nie jest groźny dla zdrowia mieszkańców.
- Firma twierdzi, że buduje masz w oparciu o ustawę covidową. W jaki sposób taki maszt ma przeciwdziałać covidowi? Tego nikt nie wie. Z nami nikt nie rozmawia - komentowała Gąsienica-Sieczka pod koniec czerwca.
Zablokowali budowę masztu
Mieszkańcy zebrali 130 podpisów przeciwko budowie masztu. Zablokowany został dojazd do działki, gdzie miał stanąć maszt, a mieszkańcy pilnowali tego miejsca przez trzy tygodnie - w dzień i w nocy. W międzyczasie starostwo tatrzańskie wydało negatywną opinię w sprawie budowy masztu.
Według starostwa budowany maszt nie jest budowlą tymczasową, do której można zastosować zgłoszenie. Ich zdaniem, ze względu na rozmiary (27 m wysokości) i sposób powiązania z gruntem uniemożliwiają demontaż obiektu po 180 dniach. Ponadto maszt miałby stanąć na działce, która stanowi część Parku Kulturowego Kotliny Zakopiańskiej. Negatywną opinię wydano 22 czerwca, ale dopiero 13 lipca z Zakopanego wywieziono elementy masztu, który miał zostać zbudowany.
- Potwierdzamy, iż usunęliśmy elementy infrastruktury z miejsca jej składowania. Chcemy przy tym podkreślić, że zapewnienie mieszkańcom Zakopanego i setkom tysięcy turystów najwyższej jakości usług oraz możliwości wezwania pomocy w sytuacji zagrożenia, jest dla nas kluczowe i nie przestajemy szukać sposobów na rozbudowę naszej sieci w tym regionie. Podkreślamy także, że wszystkie inwestycje prowadzimy zgodnie z prawem. W najbliższym czasie skupimy się na analizie różnych scenariuszy i rozwiązań, które będą satysfakcjonujące dla wszystkich zainteresowanych stron - informuje Biuro Prasowe T-Mobile Polska.
Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl