John McAfee nie żyje. Legendarny twórca antywirusa popełnił samobójstwo
Twórca pierwszego antywirusa, niedoszły prezydent Stanów Zjednoczonych, miliarder i ścigany przez stróżów prawa oszust podatkowy. Życiorys Johna McAfee to gotowy scenariusz na pasjonujący film, jednak bez szczęśliwego zakończenia. Legendarny ekscentryk popełnił samobójstwo.
Jak donosi hiszpańska gazeta "El Pais", John McAfee – twórca pierwszego oprogramowania antywirusowego – 23 czerwca 2021 roku popełnił samobójstwo w więziennej celi. Nastąpiło to krótko po upublicznieniu informacji, że przebywającego w barcelońskim więzieniu miliardera czeka ekstradycja do Stanów Zjednoczonych. Ciążyły na nim liczne oskarżenia związane z oszustwami i praniem brudnych pieniędzy, zagrożone wyrokiem nawet 100 lat więzienia.
John McAfee zapisał się w historii jako programista i wizjoner, któremu zawdzięczamy konsumenckie oprogramowanie antywirusowe.
W ostatnich latach było o nim głośno nie za sprawą osiągnięć w zwalczaniu niebezpiecznego oprogramowania, ale w wyniku różnych skandali i oskarżeń: od podejrzeń związanych z morderstwem w Ameryce Południowej, poprzez oszustwa podatkowe, niezgodne z prawem manipulowanie kursami kryptowalut i oszustwa związane z papierami wartościowymi.
Geniusz i ekscentryk
John McAfee miał wyjątkowo barwne życie. Po trudnym starcie - jako dziecko był maltretowany przez ojca alkoholika - wcześnie dostał się na studia i rozpoczął karierę naukową. Przerwał ją romans z jedną ze studentek.
Znalazł pracę w NASA, później w Xeroksie, a w latach 80. trafił do koncernu zbrojeniowego Lockheed, gdzie na podstawie kodu Pakistani Brain w 1987 roku opracował wojskowego wirusa.
Niedługo potem założył własną firmę, mającą produkować oprogramowanie antywirusowe. W ramach nietypowego marketingu przyłożył się do wzbudzenia ogólnoświatowej paniki przed wirusem Michaelangelo, po czym - w atmosferze skandalu i bogatszy o 100 mln dolarów - został zwolniony z firmy, której był twórcą.
Nie tracił czasu na nudę - pisał książki, kupował nieruchomości, praktykował magię i założył amatorską grupę akrobacji lotniczej, co nie przeszkadzało mu eksperymentować z substancjami psychoaktywnymi.
"Jądro ciemności" w Belize
W 2008 roku postanowił opuścić Stany Zjednoczone i zaszył się w Belize, gdzie jego życie porównywano niekiedy do realiów z "Jądra ciemności".
John McAfee pełnił tam rolę lokalnego celebryty, protektora okolicznej ludności i hojnego sponsora policji, dbającego o porządek i spokój.
Potrzebował go, bo uruchomił też laboratorium, którego oficjalnym zadaniem były badania nad naturalnymi lekami. Mniej oficjalnym - eksperymenty z różnymi medykamentami i badania nad libido.
Ostatnia dekada to czas powracających kontrowersji i problemów z prawem, przerywanych - jak w 2019 roku - deklaracjami o chęci kandydowania na urząd prezydenta Stanów Zjednoczonych i oświadczeniami o zamiarach zostania premierem Wielkiej Brytanii.
Oszustwa, malwersacje, deportacje i ucieczki zaprowadziły go w końcu do Hiszpanii, gdzie w 2020 roku został aresztowany. W więzieniu w Barcelonie John McAfee oczekiwał na deportację do Stanów Zjednoczonych, gdzie stawiano mu zarzuty, zagrożone karą wieloletniego więzienia.