Nowa funkcja w Messengerze. Z kanałów nadawczych skorzysta każdy
Meta zapowiadała pojawienie się kanałów nadawczych na Facebooku i Messengerze jeszcze w październiku br. W końcu nowość została uruchomiona w publicznych wersjach aplikacji na każdej platformie. Jak korzystać z nowej funkcji i po co została stworzona?
20.11.2023 | aktual.: 17.01.2024 13:16
Długo wyczekiwane kanały nadawcze są już dziś dostępne dla każdego. Meta informuje, że ich głównym zadaniem jest umożliwienie i ułatwienie komunikacji typu "jeden do wielu". To otwiera drogę do rozmów z twórcami lub budowanie dużych społeczności w ramach jednego zainteresowania.
"Administratorzy stron mogą korzystać z funkcji kanałów nadawczych, takich jak ankiety, aby od razu poznać opinie swoich obserwujących, wysyłać zdjęcia lub używać notatek głosowych" – czytamy w komunikacie prasowym Meta.
Kanały nadawcze Facebooka
Założenie kanału nadawczego na Facebooku (i Messengerze) jest w teorii dostępne dla wszystkich, jednak w praktyce ogranicza się do osób zarządzających publicznymi stronami (tzw. fan-page’ami). Aby uruchomić kanał, wystarczy na stronie profilu wejść w zakładkę Kanały, a następnie wpisać jego nazwę i zapisać, klikając Utwórz.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kiedy już kanał zostanie utworzony, użytkownicy mogą do niego dołączać z poziomu Facebooka lub Messengera. Lista każdej "grupy", do której należysz jako członek, pojawi się w Messengerze obok folderu głównego na ekranie startowym komunikatora, w zakładce oznaczonej jako Kanały.
Uruchomienie w Polsce kanałów nadawczych sprawia, że na tej popularnej platformie społecznościowej twórcy mogą tworzyć specjalne grupy dla swoich fanów. Problem polega jednak na tym, że udzielać mogą się wyłącznie zarządzający kanałem. Nie ma możliwości, aby każdy z członków kanału wypowiadał się w rozmowach.
Pojawienie się wspomnianych kanałów nadawczych w Messengerze następuje w podobnym czasie co uruchomienie w komunikatorze notatek. Te, jak wyjaśniał wcześniej Karol Kołtowski, służą do zapisywania krótkich, bo składających się z 60 znaków, opisów obok zdjęć profilowych użytkowników.
Norbert Garbarek, dziennikarz dobreprogramy.pl