Nowość na YouTubie. Zobaczysz różne miniatury
Na YouTubie wdrożono nowość, na którą z pewnością czekali wszyscy twórcy z dużym zaangażowaniem rozwijający swoje kanały. Po zakończonych powodzeniem testach w gronie niewielkiej liczby największych twórców, YouTube udostępnił każdemu możliwość testowania miniatur filmów.
Nowe narzędzie ma pozwolić twórcom filmów zautomatyzować proces selekcji najlepszej miniatury, która przynosi największe korzyści. YouTube pozwala bowiem od teraz wraz z każdym filmem wgrać jednocześnie trzy miniatury, które następnie będą testowane przez system i "równo" wyświetlane grupie odbiorców - opisuje sam YouTube. Na koniec testu - który zależnie od sytuacji może potrwać od kilku dni do dwóch tygodni - użytkownik zobaczy, która miniatura jest najlepsza dla danego nagrania.
Co jednak ciekawe, czynnikiem decydującym o "wygranej" danej miniaturki nie będzie jej klikalność pod postacią parametru CTR, ale czas, jaki widzowie spędzili na oglądaniu filmu po kliknięciu danej miniatury. Siłą rzeczy w ten sposób promowane będą najmniej "clicbaitowe" miniatury, a najbardziej te, dzięki którym widz nie poczuł się oszukany i w efekcie dłużej oglądał dany film. Koniec końców twórcom właśnie na czasie oglądania filmów powinno zależeć - ten jest liczony choćby jako warunek do uruchomienia monetyzacji, co jest kluczowe zwłaszcza dla początkujących.
Chociaż automatyczne testy A/B/C dla miniatur to z jednej strony świetne narzędzie dla twórców, z drugiej strony najpewniej może się zdarzyć, że dany użytkownik zobaczy na stronie głównej YouTube'a ten sam film kilka razy, ale pod różnymi miniaturami. Można sobie wyobrazić, że w niektórych przypadkach może to prowadzić do błędnego założenia po stronie widza, że nie widział jeszcze danego filmu, co spowoduje, że ponownie go włączy. Z drugiej strony twórcy na YouTubie stosują takie praktyki od dawna, teraz jedynie YouTube sam ułatwi im pracę, automatyzując cały proces.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Koniec końców cała procedura powinna przełożyć się zarówno na wygodniejszą pracę twórców, jak i ciekawsze treści polecane konkretnym użytkownikom. Ostatecznie bowiem to atrakcyjność miniatury (i najpewniej w mniejszym stopniu - tytułu) decyduje o "klikalności" danego materiały na YouTubie, a to przekłada się na jego dalsze promowanie i w konsekwencji docieranie do kolejnych grup odbiorców, z których niektórzy mogą nawet nie wiedzieć o istnieniu danego materiału lub kanału.
Oskar Ziomek, redaktor prowadzący dobreprogramy.pl