Numery posłów PiS wyciekły do sieci. Mają pochodzić ze skrzynki Dworczyka
Pamiętna akcja ze skrzynką mailową Michała Dworczyka nie ma końca. Cyberprzestępcy odpowiedzialni za włamanie właśnie opublikowali w sieci numery telefonów należące do posłów i senatorów Prawa i Sprawiedliwości.
Na początku czerwca doszło do wycieku danych ze skrzynek mailowych kancelarii premiera Michała Dworczyka i jego żony. Wkrótce po tym w mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się posty, rzekomo autorstwa Agnieszki Dworczyk, które miały być potwierdzeniem włamania.
"Zostały skradzione dokumenty służbowe, które zawierają informacje niejawne i mogą być wykorzystane do wyrządzenia szkody bezpieczeństwu narodowemu RP, a także mogą być wykorzystane jako dowód rzekomej polskiej ingerencji w sprawy wewnętrzne Białorusi" – brzmiała część wpisu na Facebooku.
Ostatecznie okazało się, że konto jednak nie było prawdziwe. Natomiast samo włamanie i wyciek danych jak najbardziej miał miejsce. – W związku z doniesieniami dotyczącymi włamania na moją skrzynkę e-mail i skrzynkę mojej żony, a także na nasze konta w mediach społecznościowych, poinformowane zostały stosowne służby państwowe – napisał minister na Twitterze.
Miesiąc po aferze mailowej Dworczyk podczas konferencji prasowej przyznał, że nie złamał prawa, jednak rozważał dymisję ze stanowiska. Wspomniał również, po włamaniu zarówno on, jak i jego kancelaria "używają specjalnego klucza jako narzędzia, które ma gwarantować najwyższy stopień zabezpieczenia skrzynek mailowych".
Cała afera mailowa jednak nie ma końca. Niebezpiecznik poinformował na Facebooku, że ludzie stojący za włamaniem na skrzynkę Dworczyka ujawnili w sieci numery należące do posłów i senatorów PiS. Oznaczać to może tyle, że w najbliższym czasie politycy partii rządzącej mogą spodziewać się licznych połączeń. No, chyba że od włamania zdążyli już zmienić swoje numery.