Obiektyw Google zyskał świetną funkcję, a wciąż jest niedoceniany
Obiektyw Google potrafi teraz rozpoznawać obiekty także ze zrobionych wcześniej zdjęć zapisanych w galerii. To świetny dodatek do aplikacji, która z trudem zdobywa zainteresowanie użytkowników, choć ma wiele do zaoferowania.
Atuty Obiektywu Google kilka miesięcy temu opisywał szczegółowo Miron Nurski z zaprzyjaźnionej Komórkomanii. Aplikacja - wbrew pozorom - może pomóc nie tylko w rozpoznawaniu obiektów, ale także w śledzeniu paczek, docieraniu do konkretnych adresów internetowych czy w tłumaczeniach, a to i tak nie wszystkie jej możliwości.
Teraz zyskała kolejny dodatek, który ułatwi korzystanie. Dotychczas Obiektyw Google działał jedynie w parze ze zdjęciami wykonanymi bezpośrednio w aplikacji. Po aktualizacji radzi już sobie także z plikami z galerii - a więc z wszelkimi zdjęciami wykonanymi wcześniej przez klasyczną aplikację aparatu, otrzymanymi od rodziny choćby przez WhatsAppa czy pobranymi z internetu.
By skorzystać z tej możliwości, wystarczy wybrać kwadratową ikonę po lewej stronie symbolu lupy. Aplikacja pokaże ostatnie zdjęcia i zrzuty ekranu na wysuwanym panelu, ale w razie potrzeby można swobodnie przejrzeć całą galerię w smartfonie.
Taka zmiana może mieć realny wpływ na zainteresowanie Obiektywem Google ze strony osób, które dotychczas nie chciały korzystać z aplikacji, bo większość ciekawych zdjęć i tak wykonywały wcześniej klasyczną aplikacją w smartfonie. Obecnie nie ma już przeszkód, by wykorzystać takie materiały do późniejszej analizy w Obiektywie.
Obiektyw Google (Google Lens) na Androida jest dostępny w naszym katalogu oprogramowania.