Odebrał telefon z "banku". Nagrał całą rozmowę z oszustem
Oszustwa "na pracownika banku" są coraz powszechniejsze i przebiegają z reguły według podobnego schematu. Niektórzy w porę orientują się jednak, że rozmawiają z przestępcą i nie dają się naciągnąć na jego sztuczki. Jedną z takich osób był pan Jakub, który nagrał całą rozmowę z oszustem, ujawniając mechanizm jego działania.
30.09.2021 20:11
Rozmowa przebiegała według "klasycznego" scenariusza. Oszust podawał się za pracownika banku, przedstawiając zmyśloną historię o próbie kradzieży pieniędzy z konta pana Jakuba. Dzwoniący dysponował imieniem potencjalnej ofiary i starał się ją przekonać, że kontaktuje się z nią z działu zajmującego się bezpieczeństwem.
Na udostępnionym nagraniu słychać, jak oszust spokojnym głosem stara się nakłonić pana Jakuba do instalacji aplikacji do zdalnego dostępu. Przekonuje, że jest to "aplikacja do pomocy technicznej". Przestępca przekazał też – z pewnością zmyślone – dane osobowe: swoje imię i nazwisko oraz numer pracownika.
Następnie poprosił o zapisanie imienia i nazwiska osoby, do której został rzekomo skierowany przelew z konta ofiary. "Pracownik banku" podkreślał, że było to oszustwo, gdyż pieniądze miały zostać pobrane bez wiedzy i zgody pana Jakuba.
Nagranie ZŁODZIEJA podającego się za BANK. Scamer strollowany!
Oprócz tego poprosił użytkownika, aby podał mu nazwę banku, z którego korzysta, ponieważ – jak mówił – "zgodnie z regulaminem banku musi przekierować wniosek o oszukańczych działaniach do filii". Przekonywał pana Jakuba, że mogło dojść do wycieku danych lub na urządzeniu pojawiło się złośliwe oprogramowanie.
Brak czujności może mieć w tym przypadku bardzo poważne konsekwencje. Zainstalowanie wspomnianej aplikacji umożliwia przestępcy dokonanie kradzieży pieniędzy z naszego konta. Pan Jakub od początku miał jednak świadomość, że rozmawia z oszustem.
W pewnym momencie rozmowa przybrała obrót, którego przestępca raczej się nie spodziewał. Ostatecznie rozłączył się z panem Jakubem, mając zapewne świadomość, że nic już nie wskóra. Warto na koniec zauważyć, że oszust nie znał nazwy banku, z którego korzystała jego niedoszła ofiara; to powinno być w takich sytuacjach jednym z pierwszych sygnałów, że coś jest nie tak.