Oszustwo "na Elona Muska". Przestępcy obiecują ogromne pieniądze

Cyberprzestępcy nieustannie szukają nowych sposobów, by wyłudzić nasze dane. Na naszą redakcyjną skrzynkę dostaliśmy niedawno wiadomość, której nadawcy powołują się na znanego miliardera Elona Muska, obiecując spore pieniądze. Jeśli dostaniecie podobnego maila, zignorujcie go.

Elon Musk (Photo by Taylor Hill/Getty Images)
Elon Musk (Photo by Taylor Hill/Getty Images)
Źródło zdjęć: © GETTY | Taylor Hill
Adam Gaafar

Wiadomość, która przyszła na naszą redakcyjną skrzynkę wygląda na klasyczną próbę wyłudzenia danych. Nadawca przekonuje w niej, że nasz adres e-mail został wybrany losowo i obiecuje gratyfikację w wysokości 4 mln 124 tys. 270 euro (ponad 19 mln zł). Przekonuje też, że nagroda trafi tylko do pięciu szczęśliwców. Zgodnie z treścią, wiadomość została wysłana przez zespół Elona Muska. Czy aby na pewno?

Oszustwo na znanego miliardera

Rzekomy mail od rzekomych przedstawicieli znanego miliardera wygląda na kampanię spamową, której celem jest wyłudzenie danych. "Przekazujemy tę darowiznę potrzebującym, a także pomagamy osobom indywidualnym w inwestowaniu w firmy. Gratulacje dla jednego z tych zwycięzców" – czytamy w wiadomości. Nadawca prosi o z pozoru niewinną formalność: przesłanie osobistego adresu e-mail w celu potwierdzenia. Następnie poleca wysłać "swoje roszczenie" (?) na adres elonmuskteam73@gmail.com.

Jeśli otrzymamy taką wiadomość, naszą czujność powinno zwrócić zastosowanie w niej dziwnych zwrotów, które mogą sugerować, że treść nie została napisana przez osobę posługującą się na co dzień językiem polskim (najpewniej przepuszczono ją przez translator).

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Kolejną kwestią jest dziwny adres nadawcy – od zespołu najbogatszego człowieka świata moglibyśmy oczekiwać, że posługuje się on bardziej oficjalnym mailem. Zawarta w nim liczba "73" oznacza, że login "elonmuskteam" był już zajęty i przestępcy musieli zawrzeć w nim dodatkowe znaki.

Można przypuszczać, że w kolejnych wiadomościach oszuści próbowaliby nakłonić potencjalną ofiarę do podania bardziej osobistych danych w celu odebrania obiecanych pieniędzy. Warto podkreślić, że oszustwa na znane osoby są dość powszechną metodą stosowaną przez cyberprzestępców.

Jakiś czas temu na telefony Polaków miał być np. wysyłany SMS, w którym nadawca podawał się za królową Elżbietę II. W treści mogliśmy przeczytać, że monarchini żyje i potrzebuje 500 zł, aby wrócić na tron. W maju serwis money.pl informował z kolei o innym oszustwie na Elona Muska, które kusiło potencjalne ofiary darmowymi kryptowalutami.

Adam Gaafar, dziennikarz dobreprogramy.pl

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)