Oszustwo "na kryptowaluty". Jeden błąd kosztował 40 tys. zł
Lubelska Policja ostrzega przed oszustwem "na kryptowaluty" i apeluje, aby zachować rozsądek w przypadku niezwykle atrakcyjnych ofert inwestycyjnych. Przypadek 64-letniego mężczyzny z powiatu chełmskiego dowodzi, że to bardzo niebezpieczny wariant, a oszuści nie tylko przejmują nasze dane, ale też zaciągają na nas spore kredyty.
Lubelska Policja opisała przypadek 64-latka z powiatu chełmskiego, który padł ofiarą przestępstwa "na kryptowaluty". Mężczyzna otrzymał telefon. Podczas rozmowy został poinformowany o możliwości inwestycji w kryptowaluty. Bez wątpienia dzwoniący przedstawił same korzyści tej propozycji, bo 64-latek dał się namówić na instalację programu pozwalającego na zdalną obsługę urządzenia elektronicznego. Mężczyzna dodatkowo na żądanie dzwoniącego zalogował się do bankowości elektronicznej.
Oszustwo "na kryptowaluty"
Właśnie w ten sposób dzwoniący oszust zyskał login oraz hasło, które pozwoliły mu wykonać liczne transakcje finansowe, a także umożliwiły zaciągnięcie kredytu. 64-latek dopiero po miesiącu zorientował się, że padł ofiarą oszustwa. Całą sprawę zgłosił policjantom, a swoje straty oszacował na 40 tys. złotych. Ta historia po raz kolejny pokazuje, że wystarczy chwila nieuwagi i zbyt duża ufność do obcych osób, aby stracić sporą sumę pieniędzy.
Oszustwo "na kryptowaluty" to tylko jeden z wariantów oszustw inwestycyjnych. Warto o tym pamiętać i wystrzegać się podejrzanie atrakcyjnych ofert - czego by one nie dotyczyły. Należy też wystrzegać się instalowania oprogramowania, które pochodzi z niezweryfikowanych źródeł. Wiele z nich może wykradać nasze wrażliwe dane i przesyłać do cyberprzestępców.
Jednym z przykładów takiego szkodliwego oprogramowania jest np. trojan ERMAC, który szczegółowo opisał Oskar Ziomek. Jak zaznaczył, jest on "zdolny do wykradania wszelkiej maści danych logowania - począwszy od tych do serwisów społecznościowych, na bankowości elektronicznej kończąc". Można łatwo sobie wyobrazić, do czego doprowadzi udostępnienie tego typu danych oszustom.
Karolina Modzelewska, dziennikarka Wirtualnej Polski