Oszustwo "na policjanta". 45‑latek stracił 100 tys. złotych

Przestępcy nie próżnują. Tym razem wykorzystali metodę "na policjanta", przez którą mieszkaniec Lubina stracił 100 tysięcy złotych. Wierzył, że ratuje swoje oszczędności. W rzeczywistości stracił wszystko.

Rozmowa telefoniczna
Rozmowa telefoniczna
Źródło zdjęć: © Pexels

13.07.2022 | aktual.: 13.07.2022 10:56

Nowoczesne technologie dają możliwości, ale generują też zagrożenia. Przekonał się o tym mieszkaniec Lubina, który uwierzył, że jego pieniądze są zagrożone. 45-latek odebrał telefon od osoby podszywającej się pod policjanta. Oszust stwierdził, że ktoś próbuje przelać pieniądze z konta mężczyzny, łamiąc jego zabezpieczenia.

Aby uchronić pieniądze przed działaniami wymyślonego przestępcy, lubinianin miał wykonać przelewy na "techniczne konto", gdzie środki miały być zabezpieczone. Oszuści wiedzieli, że trudno przekonać kogoś do takiego ruchu, więc postanowili się uwiarygodnić, wykorzystując przy tym nieuwagę ofiary lub nieznajomość sposobu działania telefonu.

W celu dodania całemu zajściu wiarygodności, oszust poprosił, by 45-letni mieszkaniec Lubina wybrał numer 112 lub 997, aby potwierdzić informację o rzekomej próbie wykradnięcia oszczędności. Jednak przed wybraniem numeru, nie zostało zakończone obecnie trwające połączenie.

Efektem wystukania numeru 112 podczas trwającego połączenia było co najwyżej wystukanie tego numeru. Nie doszło do połączenia ze służbami i właśnie o to chodziło oszustom. Po wybraniu numeru alarmowego przez lubinianina, w słuchawce odezwał się kolejny rozmówca, który potwierdził, że jego środki mają być zagrożone. W rzeczywistości połączenie nie zostało przerwane ani na chwilę, a drugi rozmówca po prostu mówił do tego samego telefonu, co pierwszy z oszustów.

45-latek, wierząc, że rozmawiał nie tylko z dzwoniącym do niego policjantem, ale także z operatorem numeru alarmowego, zdecydował się ratować swoje oszczędności. Wykonał trzy przelewy na "konto techniczne". Łącznie przelał tam 100 tys. złotych. Policja poinformowała też, że oprócz przelewów, mężczyzna podał oszustom także wszystkie dane karty kredytowej.

Nigdy nie należy wierzyć w podobne telefony. Przelanie pieniędzy na cudze konto nie jest sposobem na ich zabezpieczenie. Po odebraniu podobnego połączenia konieczne jest rozłączenie się, a następnie poinformowanie o całym zajściu własnego banku i policji, ale tych prawdziwych.

Karol Kołtowski, dziennikarz dobreprogramy.pl

Jesteś świadkiem próby oszustwa?Poinformuj nas o tym zdarzeniu!

Programy

Zobacz więcej
Zobacz także
Komentarze (7)