Oszustwo na Tomasza Komendę. Nie daj się nabrać
Oszuści potrafią być naprawdę bezlitośni. Tym razem postanowili wykorzystać historię Tomasza Komendy do wyłudzania środków finansowych za pośrednictwem "Platformy Zarobkowej", na której mężczyzna rzekomo zainwestował otrzymane odszkodowanie.
Przestępcy wykorzystali historię Tomasza Komendy, który z powodu błędów popełnionych podczas postępowania karnego został niesłusznie skazany na karę 25 lat pozbawienia wolności. Mężczyznę oskarżono o zgwałcenie i zabójstwo 15-letniej dziewczyny. Komenda spędził za kratami 18 lat, a ostatecznie został uniewinniony orzeczeniem Sądu Najwyższego z 16 maja 2018 roku.
Sprawą mężczyzny interesowała się cała Polska. Wiele osób z zaciekawieniem śledziło jego losy i obserwowało dalsze kroki polskiego wymiaru sprawiedliwości, zwłaszcza że mężczyzna walczył o odszkodowanie za niesłuszny pobyt w więzieniu. Domagał się 18 mln zadośćuczynienia (milion za każdy rok za kratami) oraz ponad 800 tys. zł tytułem odszkodowania. Sąd Okręgowy w Opolu w lutym br. przyznał mu 811 533 zł i 12 groszy tytułem odszkodowania i 12 mln złotych zadośćuczynienia.
Nowe oszustwo jest nawiązaniem do otrzymanego odszkodowania, które rzekomo Tomasz Komenda zainwestował na "Platformie Zarobkowej", czyli zautomatyzowanej platformie transakcyjnej Bitcoin. Przestępcy posługują się nawet fałszywymi cytatami z "wypowiedzi" mężczyzny. Jeden z nich brzmi: "ja już swoje zarobiłem, czas odwdzięczyć się Polakom! Wspieraliście mnie przez ten cały czas, spotkałem setki życzliwych i dobrych ludzi - chcę się zrewanżować. Czasy są ciężkie, więc jestem przekonany, że przyda się to wielu osobom". W ten sposób chcą zachęcić swoje ofiary do przekazywania im pieniędzy.
Oszuści posłużyli się nie tylko wizerunkiem Tomasza Komendy. W celu uwierzytelnienia swoje platformy wykorzystali nawet zdjęcia z programu śniadaniowego "Dzień Dobry TVN", w którym mężczyzna miał opowiadać o nowym sposobie na pomnożenie środków finansowych, a nawet zachęcić prowadzących do skorzystania z platformy na wizji.
Nie dajcie się jednak nabrać. Jest to sposób na wyłudzenie cennych informacji. Podczas rejestracji na "Platformie Zarobkowej" jesteśmy proszeni o podanie podstawowych danych personalnych, adresu e-mail oraz numeru telefonu. Kolejnym krokiem jest przekazanie depozytu za pomocą karty płatniczej. W taki właśnie sposób tracimy pieniądze i udostępniamy złodziejom swoje personalia, które mogą wykorzystać do dalszych oszustw. Dlatego, zanim skorzystamy z ofert, które gwarantują niemalże natychmiastowy zysk (szczególnie ofert związanych z inwestycjami w kryptowaluty), warto dokładnie zweryfikować ich prawdziwość.