Oszustwo "na Vinted". Pani Marta padła ofiarą przestępców
Chociaż dzięki Vinted możliwe jest łatwe i szybkie pozbycie się zbędnych rzeczy, korzystając z serwisu należy zachować szczególną ostrożność. Przestępcy coraz częściej szukają za pomocą platformy kolejnych ofiar.
Redakcja odebrała zgłoszenie od naszej czytelniczki, pani Marty, która miała nieszczęście trafić na oszustów na Vinted. Przestępcom, za pomocą manipulacji, udało się przekonać czytelniczkę do odwiedzenia spreparowanego serwisu płatności i skorzystania z niego. Niestety, konieczny był kontakt z bankiem i natychmiastowe zastrzeżenie karty.
Sposób oszustwa
Pani Marta po założeniu konta na Vinted zdecydowała się wystawić parę ubrań na sprzedaż. Chwilę po publikacji ogłoszeń otrzymała wiadomości od dwóch użytkowniczek. Każda z nich przesłała do pani Marty zrzut ekranu z informacją o konieczności podania maila osoby sprzedającej, żeby dokończyć proces transakcji.
Po podaniu swojego maila czytelniczka otrzymała dwie spreparowane wiadomości od przestępców. Zgodnie z ich treścią, w celu dokończenia transakcji konieczne miało być kliknięcie w link w mailu aby pieniądze ze sprzedaży mogły wpłynąć na konto osoby sprzedającej ubrania.
Chociaż po otwarciu obu linków pani Marta zobaczyła ostrzeżenie o zagrożeniu dla bezpieczeństwa, zdecydowała się zaufać oszustom zapewniającym ją, że wszystko jest w porządku. Swoje wątpliwości zgłosiła niedoszłym kupującym, a ci poinformowali ją, żeby jak najszybciej zatwierdziła zamówienie. Kwestia ostrzeżenia została przez nich zbagatelizowana - w odpowiedzi pani Marta dowiedziała się, że ewentualne blokowane linków musi być winą operatora.
Zestresowana ponaglaniem ze strony oszustów, pani Marta otworzyła jeden z linków, jakie znalazły się w wiadomościach rzekomo wysłanych przez Vinted. Spreparowana przez oszustów strona łudząco przypominała platformę sprzedażową. W celu zakończenia sprzedaży czytelniczka miała podać numer karty, jej datę ważności, a także pin do karty i stan konta.
Przestępcy oczekiwali w kolejnym kroku kolejnych danych. Pani Marta miała wybrać swój bank, podać numer klienta, hasło do niego oraz swój PESEL. Zdziwiona czytelniczka postanowiła poszukać w sieci informacji, czy rzeczywiście tak na Vinted wygląda cały proces sprzedaży. W tym czasie zniecierpliwieni oszuści wysyłali do niej kolejne wiadomości, aby przyspieszyć cały proces. Ostatecznie pani Marta usunęła konto na Vinted oraz skontaktowała się z bankiem, informując go, że padła ofiarą oszustwa.
Jak rozpoznać próby oszustwa
W związku z coraz częstszymi próbami oszustwa Vinted przygotowało specjalną stronę, na której przestrzega, jak uchronić się przed przestępstwami na platformie. Jak podaje platforma, oszuści próbują otrzymać dane osobiste (takie jak numer PESEL czy adres) lub dane do logowania w bankowości internetowej. Najczęściej wiadomości phishingowe zawierają linki do spreparowanych stron przypominających Vinted, ale mogą także zawierać zainfekowane załączniki.