Oszustwo na WhatsAppie. "Ale już zapłaciłam za zamówienie"
Użytkownicy WhatsAppa, którzy sprzedają przedmioty w internecie, muszą pamiętać, że finalizacja transakcji poza danym serwisem to proszenie się kłopoty. Jak widać po zgłoszeniu naszej kolejnej czytelniczki, oszuści wciąż starają się przekonać sprzedającego do "DPD dostawy".
02.04.2022 | aktual.: 02.04.2022 13:24
Scenariusz opisywanego ataku jest zawsze taki sam. Sprzedający wystawia przedmiot w internecie (na przykład na Allegro, OLX czy Vinted), a następnie rzekomy kupujący zwraca się do niego na WhatsAppie, aby dogadać szczegóły transakcji. Rozmowa jest zazwyczaj krótka i prowadzi do przesłania sprzedającemu fałszywego linku do "formularza odbioru pieniędzy", często pod szyldem nieistniejącej usługi "DPD Dostawa".
Jeśli sprzedający nie zorientuje się, że link jest spreparowany, a podawanie danych logowania do banku czy karty płatniczej, by odebrać skądś pieniądze - absurdalne, niestety docelowo straci pieniądze z konta. Oszuści liczą na brak świadomości użytkowników i machinalne działanie, które doprowadzi do przekazania im loginu i hasła do bankowości elektronicznej, a potem kodów z SMS-ów uwierzytelniających.
W tym konkretnym przypadku nasza czytelniczka, pani Aleksandra, od razu zorientowała się, że chodzi o oszustwo. Najczęściej zwrócenie uwagi, że jest się świadomym przekrętu, ucina rozmowę, ale tym razem "kupująca" była szczególnie natarczywa, pisząc niemal z pretensjami, że "już zapłaciła za zamówienie i wpłaciła pieniądze".
Zobacz także
W praktyce nic takiego nie mogło mieć miejsca - chodzi o wywołanie emocji i poczucia winy u sprzedającego, który miałby w ostatecznym momencie uwierzyć, że transakcja jest wiarygodna. Godne zaufania są tymczasem wyłącznie te umowy kupna-sprzedaży, które finalizuje się oficjalną drogą, a więc z wykorzystaniem mechanizmów oferowanych na przykład przez Allegro, OLX czy Vinted.