Pegasus dla CBA. "Zakup był niezgodny z prawem"

Zakup systemu inwigilacji Pegasus na potrzeby działania Centralnego Biura Antykorupcyjnego nie był zgodny z prawem - ujawnia Gazeta Wyborcza. Chociaż wiedziano o tym wcześniej, szkodliwość czynu uznano za niewielką.

Zbigniew Ziobro
Zbigniew Ziobro
Źródło zdjęć: © Getty Images | Beata Zawrzel
Oskar Ziomek

Gazeta Wyborcza ujawniła szczegóły rządowych działań, które przez ostatnie lata doprowadziły do sfinansowania systemu Pegasus ze środków Funduszu Sprawiedliwości. System inwigilacji został zakupiony na potrzeby działania CBA, chociaż komisja akceptująca taki wniosek w praktyce o tym nie wiedziała - sprawa przedstawiana była w dokumentach bardzo ogólnikowo i nie padły w nich żadne nazwy.

Jak podaje Gazeta, po wielu ustaleniach Pegasus został zakupiony za 25 milionów złotych, choć teoretycznie w umowie między CBA a resortem Zbigniewa Ziobry była mowa o przeznaczeniu tych pieniędzy na "realizację przez CBA ustawowych zadań w zakresie wykrywania i zapobiegania przestępczości". Zgrzyt polega na tym, że CBA powinno być z założenia finansowane wyłącznie z budżetu państwa.

Co ciekawe, chociaż sprawą zainteresowała się Najwyższa Izba Kontroli, wniosek ostatecznie odrzucono. Cytowany przez GW, argumentujący sprawę wiceminister finansów Piotr Patkowski podał, że "wykorzystanie środków z Funduszu było celowe i efektywne", a ostatecznie "naruszenie dyscypliny finansów nie nastąpiło w stopniu wyższym niż znikomy".

Jak komentuje sprawę w rozmowie z Wyborczą poseł Michał Szczerba, sposób, w jaki zdecydowano się zakupić Pegasusa to "klasyczna ustawka". Powody takiego podejścia nie są jednak do końca znane. Możliwe, że chciano w ten sposób obejść przepisy, które nie pozwalają na wykorzystanie podobnej inwigilacji w polskich realiach.

Możliwości Pegasusa

System Pegasus to oprogramowanie stworzone przez izraelską firmę, które z założenia ma działać w smartfonach i szpiegować działania ofiary. Urządzenie może zostać zainfekowane kilkoma metodami, w tym po nieodebranym połączeniu telefonicznym, co sprawia, że infekcji w zasadzie nie da się uniknąć.

Są też bardziej "oficjalne" metody, polegające na przesłaniu ofierze linka do strony, której odwiedzenie poskutkuje pobraniem instalatora. Oprogramowanie jest w praktyce wykorzystywane przez tajne służby i jak udało się ustalić przez ostatnie lata, było w użyciu m.in. przed zatrzymaniem Sławomira Nowaka przez CBA.

Programy

Zobacz więcej
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (122)