Philips Momentum 558M1RY: 55‑calowy gigant 4K z soundbarem i światłami Ambiglow do PC i konsoli
Monitor Philips Momentum 558M1RY jest ogromny, 55-calowy niczym telewizor, posiada system oświetlenia Ambiglow i dość mocny soundbar Bowers & Wilkins. Nadaje się do PC-ta i konsoli. Czy jednak w swojej uniwersalności nie ma przypadkiem jakichś braków? Sprawdzam.
30.04.2021 | aktual.: 01.05.2021 17:27
Rynek monitorów do PC w ostatnich latach stał się nieco nudny i przewidywalny. Ot, niewiele w samych sprzętach się zmieniało – co najwyżej nastąpił wysyp modeli panoramicznych lub ultrapanoramicznych. Same monitory jednak oferowały mało innowacji i coraz gorzej wypadały przy najnowszych generacjach telewizorów. Philips Momentum 558M1RY w zasadzie gabarytowo jest telewizorem, a dołożenie soundbara Bowers & Wilkins czy systemu oświetlenia Amibglow czyni go nie tak bardzo różnym od telewizorów Philips OLED (jak np. testowany u nas Philips OLED 935).
Co oczywiście sprawia, że to niezaprzeczalnie monitor to obecność gniazd DisplayPort 1.4 i typowo "monitorowa", matowa matryca VA.
Philips Momentum 558M1RY to monitor 4K LCD z maksymalnie 120 Hz odświeżaniem (przy DisplayPort 1.4), matrycą VA, obsługą HDR10, AMD FreeSync Premium Pro i soundbarem Bowers & Wilkins 2.1 o mocy 40 W (2 przetworniki wysokotonowe, 2 średniotonowe i jeden przetwornik basowy). Jeśli chodzi o porty, mamy jeden DP 1.4 oraz trzy HDMI 2.0b.
"Co za bestia" – takie było moje pierwsze wrażenie po rozpakowaniu sprzętu i wyjęciu go z pudła. I faktycznie, gabarytowo jest on naprawdę spory. Wszystko przez znajdujący się poniżej ekranu soundbar, zintegrowany z podstawką. Także zestaw świateł LED Ambiglow sprawia, że tył jest nieco większy. Monitor waży niemało, bo 26,5 kg i ogólnie jeśli zdecydujecie się na jego zakup – przyda się głębokie biurko.
Sprzęt testowałem głównie pod kątem tego, czy jest użyteczny dla konsol nowej generacji, na przykład Xbox Series X. Uważam, że ten aspekt funkcjonalności jest ważny, bo nadchodzą czasy, gdy tak jak telewizor OLED może służyć za wysokiej klasy monitor do PC, tak i dobry monitor może okazać się całkiem OK dla konsoli.
Wrażenia z użytkowania – wreszcie porządny HDR w monitorze
Co wyróżnia w pierwszej kolejności monitor Momentum 558M1RY to rewelacyjna jasność HDR, która wynosi nawet do 1200 cd/m2. Efekt HDR w grach i filmach jest dzięki temu widoczny w kolosalnym stopniu.
Kolory są pięknie jaskrawe i nasycone, z pokryciem przestrzeni DCI-P3 w 95 proc. (a więc szeroka paleta barw). Wrażenia płynące z grania są oszałamiające i widoczne na pierwszy rzut oka.
Są oczywiście zdecydowanie korzystniejsze przy grach niż filmach, gdyż jako growy monitor nigdy nie będzie w stanie dorównać specjalnie skalibrowanym pod standardy hollywoodzkie presetom jak choćby w telewizorach LG OLED. Głównie chodzi mi o odcienie skóry na twarzach.
Dzięki bardzo wysokiej luminancji, jest to także monitor któremu niestraszne jest światło – sztuczne i słoneczne. Doskonale sprawdza się w jasnym pomieszczeniu, w czym także swój niemały udział ma świetna powłoka antyrefleksyjna. Praktycznie nigdy nie uświadczyłem sytuacji, niezależnie od warunków, by jakieś elementy odbijały mi się w ekranie.
Światła Ambiglow i soundbar – imponujące dodatki
Ambiglow to wielokolorowe oświetlenie LED-owe, które emanuje z tyłu monitora. Jest to rozwiązanie podobne do Ambilight z telewizorów Philipsa, ale nieco skromniejsze, bo ma mniej stref. Przez to kolory nie są aż tak nasycone jak w TV, ale to i tak bardzo miły dodatek – szczególnie w kontekście sprzętu jako całości.
Ambiglow reaguje na kolory, jakie znajdują się w danej chwili na krawędzi ekranu i rzucają światło w takich samych barwach na ścianę. Nic nie stoi także na przeszkodzie, aby wybrać konkretne kolory, które będą stale wyświetlane, niezależnie od tego, co się dzieje na ekranie.
Soundbar radzi sobie kapitalnie. Co prawda nie czuć jakoś bardzo mocno głębokiego basu (w końcu to tylko 20 W subwoofer), ale cała reszta – czyli przestrzenność, tony średnie i wysokie są świetnie odwzorowane w tej klasie sprzętu.
Sam bas także brzmi naprawdę dobrze, chociaż nie uświadczymy tu świdrująco niskich efektów typu LFE (Low Frequency Effects). W zasadzie gdyby to był mój główny sprzęt do grania, to nie dokupowałbym niczego innego i byłbym w pełni ukontentowany.
Mimo wielkiej uniwersalności – są pewne ograniczenia
Philips Momentum 558M1RY ma szeroki wachlarz możliwości, przydatnych zarówno na PC, jak i konsolach. Jednak w przypadku tych drugich, jest też jeden lekki brak.
Przede wszystkim tego, co nam w kontekście konsol zabraknie, to złącz HDMI 2.1. Oznacza to, że nie pogramy w tytuły 4K przy 120 FPS i technologii VRR. Dla niektórych osób może to nie być aż tak duża strata, ale niemniej warto ten fakt odnotować. 120 FPS na konsoli możliwe jest jedynie przy obniżeniu rozdzielczości do 1440p. Na PC przez DisplayPort 1.4 nie będzie natomiast problemu osiągnąć 120 FPS przy pełnym 4K. Z kolei FreeSync działa tutaj w przedziale od 48 do 120 Hz.
W porównaniu do współczesnych telewizorów, mamy też bardzo niewielkie możliwości kalibracji.
Ogólnie wybór monitora to sztuka akceptowania kompromisu, bo każdy z nich ma jakieś. W tym przypadku trzeba się pogodzić z mniej niż idealnymi poziomami czerni (ograniczenie panelu LCD).
Tutaj dochodzi też to, że domyślnie cały czas mamy włączony efekt HDR w trybie gry (chyba, że go ręcznie wyłączymy), co głównie jest bardzo OK, nawet tam gdzie go oryginalnie nie było. Jednak czasami przekłada się to na nadmiernie przejaskrawione elementy.
Warto też odnotować, że przeskakiwanie z gry do menu konsoli i z powrotem na Xbox Series X jest wolniejsze niż na telewizorze z HDMI 2.1. Czarny obraz, jaki temu towarzyszy przy tym przejściu, jest wyświetlany zauważalnie dłużej.
Dla kogo to monitor?
Uważam, że Philips Momentum, gdyby posiadał złącza HDMI 2.1 byłby bez dwóch zdań idealnym monitorem pod PlayStation 5 i Xbox Series X. Trzeba jednak tutaj być świadomym tego, że ostatecznie mamy HDMI 2.0b i granie w 4K120FPS odpada. Mimo wszystko – uważam, że nadal sprawdza się on świetnie przy konsolach.
Jeśli chodzi o PC – być może niektórzy będą narzekać, że mamy maksymalnie 120 Hz odświeżanie. Z drugiej strony wątpię, żeby osoby, którym zależy przede wszystkim na rozdzielczości 4K oraz fenomenalnym HDR chciały grać w gry typu CS:GO w 144 Hz.
Trzeba tu jasno to rozgraniczyć – nie ma jednego monitora idealnego do wszystkiego. Monitory na PC są (przeważnie) pod względem HDR tragiczne, a wiele osób nawet nie jest świadomych tego, co ten efekt wnosi. I trzeba się cieszyć, że jest jakiś monitor, który akurat robi to dobrze.
Philips Momentum 558M1RY to monitor kompletny, ze świetnym HDR, który doskonale zdaje egzamin zarówno do PC, jak i konsoli. Jego wszechstronność podkreśla także system świateł Ambiglow i naprawdę dobry w swej klasie soundbar. Nie jest to w 100 proc. sprzęt mogący zastąpić telewizor (mniejsze możliwości kalibracji itp.), ale mimo wszystko totalnie się do konsoli sprawdzi – pod warunkiem, że nie przeszkadza wam brak 120 FPS przy 4K.
Z kolei posiadacze komputerów, którzy poszukują czegoś z 4K i HDR-em z prawdziwego zdarzenia także będą w pełni zadowoleni.
Reasumując, gdyby nie brak HDMI 2.1 – byłby to monitor idealny na wszystkich frontach. A tak jest bardzo dobry, z pewnymi kompromisami, ale w wyjątkowo rozsądnej – jako całość – cenie (5249 złotych - stan na 1 maja 2021 r.).