PlayStation 5 może być w przyszłości sterowane bananem. Takim prawdziwym, nie cyfrowym
Nie, to nie żart ani żadna uszczypliwość, lecz wniosek patentowy, jaki złożyło Sony w Urzędzie Patentów i Znaków Towarowych USA latem 2020 roku.
07.03.2021 | aktual.: 06.03.2024 22:03
Nieco starsi gracze pamiętają zapewne, że przydomek banan otrzymał swego czasu pierwszy (i ostatecznie porzucony) kontroler do PlayStation 3, oczywiście z uwagi na swój charakterystyczny kształt. Tym razem jednak sprawa przedstawia się zupełnie inaczej, bo nie chodzi o stworzenie gamepada o jakichś konkretnych cechach, ale użycie do grania całkowicie przypadkowych przedmiotów.
Owoc banana to tylko przykład, ale najwyraźniej bardzo reprezentatywny, bo samo Sony posługuje się nim na przedstawionych rycinach.
Patent opisuje oprogramowanie, które korzystając z kamery, miałoby mapować przedmioty z życia codziennego tak, aby były widziane przez konsolę jako kontrolery. Tymczasem działania wykonywane na tym improwizowanym akcesorium przez gracza, takie jak wymachiwanie czy dotykanie w konkretnych punktach, odpowiadałyby regularnym przyciskom znanym z Dualshocka.
Jeden warunek: wykorzystywany przedmiot nie może emitować silnego światła, co wynika z ograniczeń natury optycznej. W teorii nic nie stoi natomiast na przeszkodzie, aby zastąpić kontroler szczotką do włosów, talerzem czy właśnie wspomnianym bananem.
W trosce o twoje finanse
Jak wyjaśnia Sony, akcesoria do konsol są coraz droższe i nie każdy może pozwolić sobie na posiadanie kilku kontrolerów, na czym cierpi społecznościowa strona grania. Improwizowane odpowiedniki nie mają zastępować klasycznych padów, ale stanowić doraźne rozwiązanie do gry wieloosobowej na przykład podczas imprez. Nawiasem, tam też gra przy pomocy nietypowych przedmiotów mogłaby być dodatkową atrakcją.
Niestety, jak to ze wszelakimi patentami bywa, a zwłaszcza tymi w USA, na razie jest to wyłącznie luźny koncept. Bez planu czy deklaracji jego praktycznego wdrożenia.