Pobrałeś mundialowe aplikacje? Lepiej czym prędzej je usuń
Europejskie organy regulacyjne zajmujące się ochroną danych osobowych ostrzegają przed zagrożeniami, jakie stwarzają katarskie aplikacje dla gości Mistrzostw Świata w Piłce Nożnej 2022.
18.11.2022 | aktual.: 19.11.2022 13:59
Dwie mundialowe aplikacje stanowią poważne zagrożenie dla prywatności i bezpieczeństwa – twierdzą europejskie organy regulacyjne. We wtorkowym oświadczeniu Niemcy przekazały, że dane gromadzone przez dwie katarskie aplikacje, o których pobranie proszeni są odwiedzający, "idą znacznie dalej", niż wskazują informacje dotyczące prywatności aplikacji – zauważa Politico.
"Jedna z aplikacji zbiera dane o tym, czy i z jakim numerem wykonywane jest połączenie telefoniczne" – poinformował niemiecki urząd. "Druga aplikacja aktywnie zapobiega przechodzeniu urządzenia, na którym jest zainstalowana, w tryb uśpienia. Oczywiste jest również, że dane wykorzystywane przez aplikacje nie tylko pozostają lokalnie na urządzeniu, ale są również przesyłane do centralnego serwera".
Niemieccy urzędnicy twierdzą, że jeśli pobranie aplikacji jest "absolutnie konieczne", należy to zrobić na innym telefonie.
Norweski regulator przekazał w poniedziałek, że jest "zaniepokojony" szerokim dostępem, jakiego wymagają aplikacje. "Istnieje realna możliwość, że odwiedzający Katar, a zwłaszcza grupy wrażliwe, będą monitorowani przez katarskie władze" - ocenił.
Francuski organ nadzorczy (CNIL) twierdzi, że fani powinni zachować "szczególną ostrożność" w przypadku zdjęć i filmów i zaleca, aby podróżni zainstalowali aplikacje tuż przed wyjazdem i usunęli je zaraz po powrocie do Francji.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cudzoziemcy odwiedzający kraj zostali poproszeni o pobranie oficjalnej aplikacji mundialowej Hayya, która – jak wskazało polskie MSZ – "zastępuje wizę wjazdową". Natomiast osoby odwiedzające placówki służby zdrowia będą zobowiązane do pobrania aplikacji do śledzenia infekcji Ehteraz poświadczającej szczepienie przeciw COVID-19.
Obie aplikacje zostały oznaczone przez ekspertów jako "spyware", ponieważ zapewniają katarskim władzom szeroki dostęp do danych użytkowników, jak również uprawnienia do czytania, usuwania lub zmiany treści, a nawet do wykonywania bezpośrednich połączeń.
Konrad Siwik, dziennikarz dobreprogramy.pl